Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2013, 21:37   #375
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Nie zważając na grożące mu ze wszystkich stron niebezpieczeństwo, Fabius opuścił zadaszoną bramę i w kilku susach pokonał odległość dzielącą go od leżącego w rozmokłej ziemi Abdula. Znajdował się w nieciekawej sytuacji. Przed sobą miał rozjuszonych najemników, do których przed chwilą strzelał. Za nim, na palisadzie znajdowali się kolejni wojownicy, którzy z pewnością już mierzyli do niego lub usiłującego wydostać się z błota Rusanamani.

Strażnik – US (-10) 07, sukces! Szansa na trafienie Faro 50% - 73, porażka; Obrażenia 5+3-3=5
Trafienie Krytyczne +3, 04

Strzała wystrzelona z łuku śmignęła obok głowy Faro i wbiła się głęboko w nogę złodzieja. Ten ryknął z bólu i znów się wywrócił, obficie krwawiąc. Strzała sterczała pionowo z mięśnia i prawdopodobnie wbita była w kość udową.

Najemnik 1 – WW 28, sukces! Faro – parowanie 40, porażka; Obrażenia 5+3-3=5

Tych dwóch, którzy gonili do tej pory Abdula, teraz skupiło swoją uwagę na Fabiusie, uzbrojonym tylko w długi nóż. Fabius mógł tylko próbować sparować cios długiego, zakończonego masywną głowicą buzdyganu. Spróbował zastawić się nożem, ale nic mu z tego nie wyszło. Napastnik ominął zasłonę i głowica gruchnęła w goleń Thoera z taką siłą, że aż zamroczyło go na chwilę. Fabius zobaczył drugiego najemnika zbliżającego się powoli z toporem w ręku.

- Żywcem! – krzyknął ktoś z tyłu. Najemników przybywało. Wokół Fabiusa i niemogącego się podnieść, jęczącego z bólu Abdula utworzyło się półkole wojowników. Droga do bramy wciąż była wolna, ale na parapecie stało co najmniej trzech strażników uzbrojonych w łuki.


Naim po opuszczeniu wieży strażniczej i powrocie w obręb palisady, skierował swoje kroki w kierunku hałasów, czyli do bramy. Już po kilku krokach zobaczył kilkunastu wojowników, w różnym stanie skompletowania rynsztunku, którzy zmierzali tam gdzie on. We mgle majaczyły sylwetki stojących w pobliżu bramy najemników.

- Żywcem! – usłyszał komendę, wydaną przez postawnego woja w hełmie na głowie, który kuśtykając szedł ku zbiegowisku.
 
xeper jest offline