Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-05-2013, 18:48   #13
Luphinera
 
Luphinera's Avatar
 
Reputacja: 1 Luphinera jest na bardzo dobrej drodzeLuphinera jest na bardzo dobrej drodzeLuphinera jest na bardzo dobrej drodzeLuphinera jest na bardzo dobrej drodzeLuphinera jest na bardzo dobrej drodzeLuphinera jest na bardzo dobrej drodzeLuphinera jest na bardzo dobrej drodzeLuphinera jest na bardzo dobrej drodzeLuphinera jest na bardzo dobrej drodzeLuphinera jest na bardzo dobrej drodzeLuphinera jest na bardzo dobrej drodze
/Post uzupełniający post dla Vincenta/

Za oknem zaczęło padać. Słyszałeś jak krople deszczu uderzają o szyby, jak piorun rozdziera niebo i toczy się grom. Obraz zamazywał ci się przed oczami a list upadł na podłogę. Widziałeś jak sam list dziwnie lśni. Ulewa rozszalała się na dobre, ty czułeś się dziwnie, serce łomotało Ci jak szalone. Ból chwilowo zelżał, jednak ty odczułeś dziwne gorąco...
-Synu... -cichy szept, znajomy głos. Z listu wyłoniła się postać kobiety, z twarzy przypominała Twoją matkę, która zmarła tak młodo. Jednak coś Cie niepokoiło... Miała rogi i błoniaste skrzydła. Do tego była skąpo ubrana...
-W końcu mój list dotarł do Ciebie... -wyszeptała a w jej głosie dało się słyszeć cierpienie.- Za swój grzech muszę cierpieć jako to co teraz widzisz... Tyle czasu... -urwała i nie mówiła nic nie chwilę wpatrując się w Ciebie. W swojego syna.
-Ona jest w niebezpieczeństwie synu! Jej ojcem... jej ojcem jest jeden z demonów, który przybył tutaj. -Zamrugała i złapała się za szyję... Cofnęła się i oparła się o biurko.
-Nie mogę Ci nic więcej teraz powiedzieć... Muszę wracać... Spotkajmy się za dwa dni w ruinach latarni morskiej... To ważne!


Czekała na Twoją odpowiedź, widziałeś jak powoli zaczyna blednąć a list zaczął się tlić... Piorun przeszył niebo a ty poczułeś ból w plecach. Wyczułeś jak w Tobie samym zaczyna się coś budzić, łączyć z Twoim ludzkim ja. Czułeś światłość, pamięć zaczęła do Ciebie powracać. Wiedziałeś kim byłeś i kim jesteś. Wiedziałeś jakie masz zadanie na tym świecie. Poczułeś światło wypełniające Twoje całe ciało. Wróciło do Ciebie, że jesteś aniołem z Zakonu Uzjela. Twoja matka Amelia zasłoniła dłonią oczy. Z Twoich pleców zaś wyrosła para pięknych czarnych skrzydeł. Spojrzałeś na swoją matkę, która była pod formą upadłej.
-Vincent... -wyszeptała a w jej spojrzeniu widoczny był strach. -Jeśli odnajdziesz swoją siostrę zbawisz mnie i uwolnisz od tego bytu... Wiem, że właśnie tutaj przyjechała do tego miasta... Nie wiem jak ma na imię... Szukaj znamienia!
List zaczął płonąć a jej postać zaczęła się zamazywać.
 
__________________
"Wszyscy mamy swoje anioły, naszych opiekunów. Nie wiemy jaki przybiorą kształt. Jednego dnia mogą być starcem, innego małą dziewczynką. Ale nie dajcie się zwieść pozorom- mogą być groźne jak smok. Jednak nie walczą za nas, przypominają nam tylko, że to nasze zadanie.Każdego kto tworzy własne światy."
Luphinera jest offline