Wątek: Oko czarownicy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-01-2007, 20:59   #21
mataichi
 
mataichi's Avatar
 
Reputacja: 1 mataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie coś
Nicolas Noiret


Lekko wzdrygnął się ujrzawszy pistolet w ręku nieznajomego. Miał już wspomnieć o braku takiej potrzeby ale raczej nie na wiele by się to zdało. Wolał z pokorą wypełnić wszelkie polecenia. Znał aż za dobrze znaczenie słowa "bezpieczeństwo". Obracał się długo w kręgach gdzie miało ono priorytetowe znaczenie i zarazem zawsze było w końcu łamane.
Pan Bailleu wydawał się być podenerwowany zaistniałą sytuacją. To nie był najlepszy moment na problemy. Na szczęście jedno spojrzenie wystarczyło aby dobry towarzysz ostudził swoje emocję.

Całą podróż przeklinał w duchu środek transportu którego miał już serdecznie dosyć. Tym bardziej ucieszyła go wiadomość o dotarciu do celu. Niemniej jednak ostatnie słowa "oberwańca" wprawiły go w gniew. - Prawi Francuzi też mi coś, - szarpał się w myślach.- Za kogo ci ludzie się uważają żeby o tym decydować. Gdyby nie pragnienie zemsty której oddał się całym sercem nie byłoby go tutaj. Jej realizacja prowadziła jednak przez ręce osób z którymi za chwile się spotkają.

-Zapewne drogi przyjacielu. Mam tylko nadzieję, że nie przywitają nas równie ciepło jak ich posłaniec. - Uśmiech który pojawił się na twarzy księdza zdawał się wskazywać coś innego. Wolnym krokiem zebrawszy swoje rzeczy udał się wraz z Balzaciem w stronę domu niejakiego sir Roberta Castlereagha.
 
mataichi jest offline