Wątek: Sędzia
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-01-2007, 21:21   #56
Tamriel
 
Tamriel's Avatar
 
Reputacja: 1 Tamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputację
Muran
- Dzięki młokosie, mam szczęście, bo jestem w drodze od tygodnia i zaschło mi w gardle. Krasnolud pociągna dwa głębokie łyki. Z przerażeniem patrzyłeś jak znika Twój napitek w jego gardzieli, a cześć skapywała po jego długiej brodzie.
- Fu ... co ty za świnstwo pijasz, jakaś słabizna robiona przez człeków....ech co z Ciebie za krasnolud. Byłeś zły na starego pijaczynę, to była Twoja piersza myśl, która przeszła Ci przez myśl. Gdy tak sobie "gawędziliście", ze ścieżki prowadzącej w głąb lasu w stronę Sesol, pojawili się jeźdźcy. Zliczyłeś całe dziesięć osób. Byli dobrze uzbrojeni. Twój wzrok Cię nie mylił. Gdzieś takich już widziałeś w swoim życiu.... tak dobrze Ci się zdawało, to byli łowcy nagród.
- Tam jest ten stary bandyta! Łapać go!
- Patrzcie i jego kompan, będzie więcej kasy za ich łby!
Okrzyki łowców nie brzmiały według Ciebie za wesoło, z drugiej strony bitka z jakimiś chłostkami oznaczała dobrą zabawę. Nagle pojawiła się pewna obawa. Co się stanie, gdy znów powtórzy się akcja z najazdu skavenów?
Zbliżający jeźdźcy już nie bylim jak się tak wydawało dobrze uzbrojeni. Marn powycierane skórzane kurtki, gdzieniedzie nawet łatane. Miecze były stare i prawdopodobnie dawno nie ostrzone. Widoczne były pęknięcia i wyszczerbienia w metalu. Prawdopodobnie najeźdźcy byli zmęczeni, a rządza, ktróra ich ogarnęła wzięła górę. Liczysz na dobrą zabawę, której tak dawno nie miałeś.

Larch, Nami, Neferi, Esquero
Czekając na resztę kompani, zauważyliście nadciągających konno ludzi. Wyjechali z głebi lasu. Ich wrzaski nie były dobrze słyszane przez was, ale nagły galop koni w stronę dwóch niskich istot świadczył o napadzie na kogoś. Co dokładnie się tam dzieje, nie jesteście pewni. Strażnicy jedynie co wyszli przed bramę. Dwóch z nich prowadziło dialog pomiedzy sobą.
- Znowy Ci łowcy, zawsze kogoś dorwą i musimy obserwować, bo takie durne rozkazy. Ciekawe kogo tym razem dorwal?
- Ważne, że te plugawe ludzie oczyszczają świat ze zła. Zawsze to mniej roboty dla nas, a zarobek ten sam.

Teren rysuje się tak:
Od lasu do fosy jest 500m. Krasnoludy oddalone są o połowę drogi od bramy. Grupa Larcha, stoi przed zwodzonym mostem, zaraz przed miastem. Co robicie?
 
__________________
Yami yori mo nao kuraki mono, Yoru yori mo nao hukaki mono Konton no umi yo, tayutoishi mono, konjiki narishi yami no oo Ware koko ni nanji ni negau, ware koko ni nanji ni chikau Waga maeni tachifusagarishi subete no orokanaru mono ni Ware to nanji ga chikara mote hitoshiku horobi o ataen koto o! Giga Sureibu!
Tamriel jest offline