Teraz widziała cel dokładnie dzięki kondycji i sile odziedziczonej po ojcu bieg nie zmęczył jej prawie wcale. Wysunęła do przodu lewą nogę i przygotowała sie do oddania strzału. Obok niej przemknął jak strzała Esquero... Neferi uśmiechnęła się do siebie i naciągnęła cięciwę. Celowała w jednego z oprychów atakujących starca.
Wypuściła strzałę. -Giń nikczemniku!- krzyknęła przy tym i już sięgała po następną strzałę.
__________________ "Miłość jest dziką siłą. Kiedy próbujemy ją okiełznać, pożera nas. Kiedy próbujemy ją uwięzić, czyni z nas niewolników. Kiedy próbujemy ją zrozumieć, miesza nam w głowach." |