|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
23-01-2007, 22:25 | #61 |
Reputacja: 1 | Esquero zerwał sie do biegu, wygiął sylwetkę w charakterystyczny dla elfów sposób ( korpus do przodu prawie 90 stopni ) i w szybkim tempie pokonał odległość jak bowiem mało kto mógł mrocznemu elfowi szybkościa dorównać.W biegu dobył miecz i bez uprzedniej kurtuazji chlasnął jednego z koni po pęcinach próbując zmusić jezdzca do zejścia.Cały czas ubezpieczał sie tarczą by nie otrzymać ciosu od kamrata owego jezdzca."Wkońcu..." - zasyczał jego uśpiony instynkt
__________________ Zakon nadejście sesji Vengara. Przyłącz się! |
23-01-2007, 22:31 | #62 |
Reputacja: 1 | Teraz widziała cel dokładnie dzięki kondycji i sile odziedziczonej po ojcu bieg nie zmęczył jej prawie wcale. Wysunęła do przodu lewą nogę i przygotowała sie do oddania strzału. Obok niej przemknął jak strzała Esquero... Neferi uśmiechnęła się do siebie i naciągnęła cięciwę. Celowała w jednego z oprychów atakujących starca. Wypuściła strzałę. -Giń nikczemniku!- krzyknęła przy tym i już sięgała po następną strzałę.
__________________ "Miłość jest dziką siłą. Kiedy próbujemy ją okiełznać, pożera nas. Kiedy próbujemy ją uwięzić, czyni z nas niewolników. Kiedy próbujemy ją zrozumieć, miesza nam w głowach." |
23-01-2007, 22:37 | #63 |
Reputacja: 1 | Krasnolud lekko syknął gdy ostrze miecza przeszyło jego ramie ... Czarne plamy przed oczami na chwile przesłoniły mu widok ... Potrząsnął głową , chwicił mocniej topor i już bez zbednych ceregieli runał na zblizajacego się konnego ... Tym razem jego topor powędorwał tuz przy ziemi , dokładnie w nogi nadjezdzajacego konia ... Porządnie przyłożył się do ciosu ... miał nadzieje za chwile usłyszy koński kwik ... |
23-01-2007, 22:40 | #64 |
Administrator Reputacja: 1 | Widząc Neferi składającą się do strzału Larch zatrzymał się, odetchnął dwa razy głęboko, stanął pewnie na nogach, a potem wycelował w najbliższego wroga. Sprawdził, że żaden z towarzyszy nie znajduje się na linii strzału... Strzała pomknęła ze świstem w stronę łowcy nagród. Nim dotarła do celu w ręku Larcha znalazł się kolejny pocisk. |
23-01-2007, 22:49 | #65 |
Reputacja: 1 | Muran Pech chciał, że w tym samym momencie co zamachnąłeś się, koń razem z jeźdźcem przeskoczył swobodnie nad Tobą. Esquero W następnej turze będziesz mógł sprawdzić się w zwarciu. Aivillo Twoje oko było celne, jednak nie wzięłaś pod uwagę, że cel jest ruchomy. Twoja strzała na Twoje nieszczęście śmiegnęła pomiędzy wojownikami. Kerm Gdy wypuszczałeś strzałę z cięciwy łuku, zjechała Ci ona nie fortunnie z palca, trafiając jednego z koni w zad. Ten zrzucił swego jeźdźca.
__________________ Yami yori mo nao kuraki mono, Yoru yori mo nao hukaki mono Konton no umi yo, tayutoishi mono, konjiki narishi yami no oo Ware koko ni nanji ni negau, ware koko ni nanji ni chikau Waga maeni tachifusagarishi subete no orokanaru mono ni Ware to nanji ga chikara mote hitoshiku horobi o ataen koto o! Giga Sureibu! |
23-01-2007, 22:55 | #66 |
Reputacja: 1 | Muran widzac przeskakujacego na soba jezdzac nie zakonczył ciosu w miejscu gdzie powinny zajdowac sie konskie nogi ... "pociagnał uderzenie dalej " robiac młynek ... Starał sie wymanewrowac pedzacym toporem tak by ten trafił w plecy łowcy ... Rana krawiła jak u zarzynaje świni , troche przeszkadzajac w skupieniu sie nad walka .. " jeszcze nie teraz " pomyslał kierujac topor w kierunku plecow przeciwnika ... |
23-01-2007, 23:05 | #67 |
Reputacja: 1 | -Psia krew! Miał szczęście tym razem- krzyknęła ze złością. Wyciągneła pierwszą zatrutą strzałę, naciągnęła mocno cięciwę i po raz drugi przymierzyła w tego samego jeźdźca. -Tym razem ci się nie uda parszywy psie...-mruknęła i wypuściła strzałę.
__________________ "Miłość jest dziką siłą. Kiedy próbujemy ją okiełznać, pożera nas. Kiedy próbujemy ją uwięzić, czyni z nas niewolników. Kiedy próbujemy ją zrozumieć, miesza nam w głowach." |
23-01-2007, 23:06 | #68 |
Administrator Reputacja: 1 | Larch westchnął, widząc, jak strzała zbacza i trafia biednego konia. "Chociaż jakiś efekt" - pomyślał, obserwując spadającego wroga. Westchnął w duchu do Sigmara Młotodzierżcy - patrona wojowników - i spokojnie umieścił trzymaną strzałę na cięciwie. Starannie wymierzył w kolejnego jeźdźca... i strzelił |
23-01-2007, 23:14 | #69 |
Reputacja: 1 | Muran Twoja szybkość sprawiła, że jeździe z wbitym Twoim toporem spadł martwy z konia (10PD) Esquero Szarżując i wpadając w zawieruchę, dosięgasz swoim ostrzem głowę kolejnego z przeciwników. Głowa upada pod kopyta jednego z rumaków. (10PD) Zauważasz Nami, która się Ciebie trzymała kurczowo. Jednak jej cios zostaje sparowany. Kerm i Neferi Wasze strzały lecą z prędkość wiatru. Wpadają pomiędzy wojów nie raniąc żadnego. Sędziwy staruch strąca kolejnych dwóch łowców. Reszta ratuje się ucieczką. - Wy wszyscy jesteś martwi. Ruszają w stronę miasta. Nie jest to raczej przychylny dla was znak. Prawdopodobnie ruszy za wami pogoń. P.S. Dziękuję za uwagę wasz MG idzie spać, bo rano do pracy musi wstać. PAPA
__________________ Yami yori mo nao kuraki mono, Yoru yori mo nao hukaki mono Konton no umi yo, tayutoishi mono, konjiki narishi yami no oo Ware koko ni nanji ni negau, ware koko ni nanji ni chikau Waga maeni tachifusagarishi subete no orokanaru mono ni Ware to nanji ga chikara mote hitoshiku horobi o ataen koto o! Giga Sureibu! |
23-01-2007, 23:30 | #70 |
Reputacja: 1 | Rzucam sie w stronę Muran'a parując kilka ciosów przedostaje sie do miejsca w którym walczy ranny krasnolud by w razie potrzeby być w pobliżu.Odrazu zabiera sie za kolejnego jeźdzca, posyła szybkie cieńcie w głowę konia by zwalić napastnika."Chym ci maruderzy nawet dobrze sie spisują"- zanalizował walke grupy... - zaraz poznacie piękno bólu...- krwawy uśmiech rozbłysł na twarzy Esquera
__________________ Zakon nadejście sesji Vengara. Przyłącz się! |