Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-05-2013, 18:07   #13
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Orłowski potarł się po brodzie i spojrzał na zebranych. - Szeregowy, proszę iść do kwatermistrza i pobrać trzy latarki. Należy im się.

“Trzy latarki za nastawianie łba?” myślał spoglądając na Orłowskiego i po chwili już się uśmiechał swoim markowym uśmiechem handlarza.

- Panie Orłowski, jestem pewny, że jak nikt inny rozumie pan powagę naszej misji. Przecież nie zawracałby sobie pan ją głowy gdyby nie była istotna dla przetrwana i poprawnego funkcjonowania metra, prawda? Panie Orłowski, te zaniki prądu, nie potrafie sobie wyobrazić tego strachu kiedy nagle metro ogarnia ciemność, a bezpieczeństwo światła gaśnie.

-Ależ panie... Bieszczański. Tu jest tylko jedna stacja, nie całe metro. Do tego stacja “z plecami”. Jesteśmy w sojuszu, który nie zostawia swoich w potrzebie.

“Sojuszu, heh?” pomyślał przelotnie Skrzydło i już kontynuował.

- Oczywiście panie Orłowski, ma pan całkowitą rację, jednak każda ze stacji Centrum przede wszystkim dba o swoje mam rację? Pamięta pan incydent na Świętokrzyskiej kiedy padł agregat, a zwarcie odcieło stację na zalewie pare minut od prądu? Byłem tam panie Orłowski, do dziś wspominam chaos i grabierze które miały wtedy miejsce. Nagle cały porządek szlag trafił. Oddałbym wiele, żeby zapobiec temu tutaj, ale sam niewiele mam, a stosowne wsparcie, wsparcie człowieka odpowiedzialnego i rozumiejącego powagę sytuacji byłoby nieocenioną pomocą w zatrzymaniu i unieszkodliwieniu ryzyka nim dojdzie do katastrofy, kolejnej.

-Rozumie pan zapewne, że mieszkają tutaj głównie żołnierze i najemnicy, zaś cala gospodarcza strona, jak farmy, mają dodatkowe połączenie z Centrum. Wiem jednak, czym to może się skończyć. Cóż więc Pan chce i co proponuje?


- Panie Orłowski, nie proszę o nic więcej niż to czym jest pan w stanie wzmocnić naszą skromną grupę. Lepszą broń i ochronę przed niebezpieczeństwami, jak zapewne pan zauważył nasz potencjał pod względem ekwipunku jest skromy, a każde dodatkowe uzbrojenie drastycznie zwiększyłoby szanse na pomyślne powodzenie misji. Oczywiście, broń i ochrona ciała jako formę zaliczki niezależnej od wynagrodzenia które pan ustalił z...

-Przepraszam, że będę niemiły, ale miałem dzisiaj wyjątkowo nieprzyjemny dzień. Skończ Pan pieprzyć i mów jasno.

Orłowski rzucił okiem po zebranych. Widział wyraźne braki, ale zbyt wiele dać nie mógł. Miał swój budżet, którego przekroczyć nie mógł, a wiadomo, że lepiej wydać go na swoich ludzi, niż na przybłędy.

-No dobrze, dam Wam oprócz latarek po Słoniu i filtrze na łeb. Do tego trzy kusze z magazynkami i dwadzieścia bełtów. Nic więcej. Teraz przepraszam, obowiązki wzywają.

Skinął jeszcze głową strażnikowi, który z cichym westchnieniem poszedł po przedmioty. Po chwili zwalił przed Skrzydłem niewielki worek z obiecanymi rzeczami i oddalił się. O worku chyba zapomniał...
 
Dhratlach jest offline