Kiti długo zastanawiała się, co by było, gdyby Dirith wyszedł zza rogu budynku, a feniks zionąłby ogniem. Pewnie nie zdążyłaby nawet wypowiedzieć leczącego zaklęcia, ale wolała nie wspominać o tym Dirithowi. Kiedy drow tak po prostu wyszedł prosto na feniksa, szczęka jej opadła. Feniksowi chyba też, ponieważ nie zionął ogniem. Co ciekawe, zaczął nawet rozmawiać w myślach! Kiti stała się podejrzliwa, Dirith zostawał wplątany w niecną intrygę Chaosu i być może nawet o tym nie wiedział!
– Kto powiedział ci o Riktelu?
– Mgły.
– Dlaczego interesujecie się Riktelem i jego tworami?
– Nie słyszę cię, kleryku.
– Czy Riktel przyzywał demony do swoich celów?
– Nie muszę z tobą rozmawiać, kleryku.
– Czego tak nienawidzisz w tym miejscu, że je niszczysz!?
– Nie niszczę go, stoi mi na drodze. Musiałem spalić kartki.
– Co na nich było?
– Pismo Riktela.
– Dlaczego musiało spłonąć?
– Nie słyszę cię.
– Dobrze dobrze dobrze! Czy było tam napisane coś o tym drowie?
– Tak.
– Jego też przyszedłeś spalić?
– Nie, przyszedłem, żeby dał mi resztę kartek.
– Czy odejdziesz kiedy je spalisz?
– Tak, będę mógł wrócić.
– Ah tak... kto zabrania ci wrócić?
– Nie muszę z tobą rozmawiać, kleryku.
Z Dirithem działo się coś złego, złego, złego! Demony chciały, aby żył, jednocześnie chyba próbowały go uszkodzić. Co było takiego w tej księdze, jakiej Dirith szukał tak zawzięcie, ukrywał ją, że demony postanowiły ją zniszczyć? I to w taki sposób? Przecież mogły same ją zniszczyć, ale chciały że Dirith im ją dał! O co chodzi, o co o co!?
- Czy ja też mogę dać ci te kartki które chcesz spalić i odejdziesz?
- Tak.
- Tak tylko pytam.
- A jeśli ci ich nie oddamy?
- Będę czekał aż oddacie.
- A jeśli nigdy!?
- Będę czekał, aż pozwolą mi przestać i wrócić.
Nie wyglądało to różowo.
- Czy wiesz coś o źródle niezwykłej mocy w tej okolicy?
- Nie muszę z tobą rozmawiać, kleryku.
Czekała na to co zrobi teraz Dirith. W końcu to jego księga.
__________________ "Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D |