Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-05-2013, 08:00   #4
Sierak
 
Sierak's Avatar
 
Reputacja: 1 Sierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłość
Albert Quinn, właściciel i w chwili obecnej także szynkarz przybytku odwrócił się powoli na dźwięk głosu krasnoluda. Ledwo zauważalne worki pod oczami i zmarszczki głębsze niż zwykle świadczyć mogły tylko o mocnym przepracowaniu ostatnich kilku nocek. No tak, ludzi do pracy nie było, a ktoś musiał obsłużyć tych wszystkich gości chcących wygrzać się wokół wielkiego paleniska. Mężczyzna uśmiechnął się delikatnie, skinął na powitanie i odpowiedział rachując w pamięci.

- To będzie trzy srebrniki i cztery miedziaki, panie... Krasnoludzie - zastanowił się przez chwilę, uświadamiając sobie że rudobrody właściwie nie podzielił się z nim godnością. Na posiłek długo czekać nie trzeba było, po minucie, może dwóch na zapleczu Quinn wrócił z talerzem parującej zupy, po chwili zaś doniósł kufel zimnego piwa. Torbor musiał przyznać, że poziom obsługi w Płaczącej Wdowie stał na całkiem wysokim poziomie, piwo było chłodne i nierozwodnione, a zupa zjadalna. Właściciel przybytku zasępił się dopiero na pytanie o starego Gallawaya.

- Ano szuka, szuka i znaleźć nie może i w sumie nic dziwnego. Śnieżne pustkowia są niebezpieczne w normalnych warunkach, ale teraz? Czasami w trakcie dnia na szlaku spotkać można zielonoskórych, ogra, a czasami i śnieżnego trolla tyle że w słońcu widać je z daleka i jest gdzie uciec. Teraz od bitego miesiąca wali śnieg albo wyje potępieńczy wiatr, nawet nie dowiesz się kiedy jakaś bestia rozszarpała cię na strzępy... - Przerwał, zdając sobie sprawę że odrobinę odbiegł od pytania - ale Hubert zjawia się tutaj zazwyczaj, gdy krótsza wskazówka znajdzie się w okolicach ósemki - Quinn wskazał na wiszący na honorowym miejscu na ścianie, wysłużony zegar który sądząc po budowie śmiało można było przypisać gnomiej robocie.
- Właściwie to ostatnio kilku pytało, więc może Tymora wreszcie uśmiechnie się do biedaka, mówi się że w Termalaine ma jakieś osobiste sprawy.
 
__________________
- Alas, that won't be POSSIBLE. My father is DEAD.
- Oh... Sorry about that...
- I killed HIM :3!
Sierak jest offline