Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-05-2013, 21:41   #15
Zara
 
Zara's Avatar
 
Reputacja: 1 Zara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputację
Profesor Johann zamarł, słysząc komunikaty komputera i Spinki przez komunikator w hełmie, który właśnie założył. Stało się - inny gatunek rozumny zbliżał się do nich, a profesor miał być jedną z pierwszych osób, które go spotkają. Niepokoił się za to sygnałami zdradzającymi wojnę nuklearną. Szczęściem,wybuchy im nie zagrażały. Jeszcze.

Zerwał hełm z głowy i położył go obok kapsuły. Chwycił za to pistolet i umieścił go przy boku - może i był straszliwie podniecony spotkaniem z obcym ludem, ale nie był głupi, nie zamierzał dać się zabić.
- Nie strzelajcie pierwsi! - syknął, rozglądając się po towarzyszach - Nie nawiązujcie kontaktu strzałami. Od lat przygotowywałem się na ten dzień, postaram się porozumieć pierwszy. Ale w razie niebezpieczeństwa nie wahajcie się otwierać ognia. Na górze szaleje w takim razie wojna. Kto wie, może ci którzy tu nadchodzą należą do wrogów “frakcji”, która nas ostrzelała.

- Mogą również być tymi, którzy do nas strzelali - zauważył Travis - Nie wiemy nic o ich zwyczajach, możliwościach intelektualnych, zmysłach... Brak widocznej broni nie jest żadnym wyznacznikiem. Sugeruje wycofanie sie i obserwacje. Zobaczymy czy są zainteresowani naszą techniką. Również - śledząc ich możemy ustalić miejsce w którym przebywają oraz technikę jaką dysponują obecnie. Przypominam również, że jeden z naszych wykrwawia się w samotności kilka kilometrów dalej. - Komputer kapsuły i tak za chwile miał zamiar wykorkować, więc właście dla własnego spokoju TRM kazał mu wyzerować wszystkie banki pamięci z wyjątkiem wewnętrznego banku replikatora. Ten mógł się jeszcze przydać.

Johann zamilkł. Na ten argument nie miał dobrej odpowiedzi.
- Zachowajmy spokój - poradził - Dopiero gdy będzie naprawdę niebezpiecznie, użyjmy broni. Słyszeliście Cat, oni nie mają broni.

- Najpierw może rozdzielmy broń. - Odezwał się w końcu Zhou. - Jako żołnierz pozwolę sobie wygłosić swoje zdanie na ten temat, zanim zrobi to przywódca. Bo pewnie głównie mnie to dotyczy. Ale uważam, że byłbym w stanie zrobić największy użytek z karabinu, z racji swojego wyszkolenia. Owszem, pewnie ja także będę obsługiwać działo szynowe, ale mamy tylko trzy sztuki amunicji, więc trzeba będzie oszczędzać. Ale ostateczna decyzja należy do dowódcy. - Zakończył, oczekując na słowa Chiena, bez których nie brał się samemu za rozdawanie broni.

Profesor zerknął na przypięty już do pasa pistolet i wzruszył ramionami. Sprawdził jeszcze czy może go dostatecznie łatwo wyjąć, po czym wpatrzył się w tunel, z którego miało nadejść ich pozaziemskie zagrożenie.
Chien wszedł akurat w momencie kiedy człowiek nauki zalecał spokój. Spokój. jak zabawnie to brzmiało w ustach cywila, ale fakt, miał rację. Oparł się o właz kapsuły i powiedział:
- Karabin dla Ciebie żołnierzu, profesor pistolet, działo nasz spec od kapsuły. Unikamy kontaktu z wrogiem do momentu rozeznania w terenie, ale skoro na nas nacierają to musimy się ewakuować inaczej. Weźcie wszystko co się da unieść za wyjątkiem duplikatora. Całe zapasy i wodę. Jakieś sugestie? - zapytał wodząc spokojnym wzrokiem po grupie. Proszki działały dość szybko.

- Wyjść i w końcu zobaczyć, z czym mamy do czynienia. - Odpowiedział z uśmiechem na ustach Zhou na pytanie o sugestie. Zabrał ze sobą karabin, granaty, oraz tyle sprzętu, ile dał radę unieść, a nie krępowało to zanadto jego ruchów. Skoro mieli unikać kontaktu z wrogiem, na pewno trzeba było podjąć pewne środki ostrożności. Pierwszeństwo w jego doborze zapasów miały porcje żywnościowe, których najpierw wziął porcję wyliczoną jedynie dla siebie, a jeśli reszta jej nie wzięła, to zabrał całość. Równie ważna była woda, choć spodziewał się, że może to mu znacznie utrudniać poruszanie się. Ale jakiś zapas trzeba było wziąć, do momentu, gdy może uda im się znaleźć źródło na planecie. Zdawał się być już gotowy do drogi.
 
Zara jest offline