Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-05-2013, 23:01   #29
carn
 
Reputacja: 1 carn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwu
Jaźń rosła. Pozbawiona limitów pochłaniała kolejne synapsy rozchodząc się po mózgu niczym fala przypływu. Anielskie “ja” w okruchu chwili przemierzało wspomnienia raz jeszcze patrząc na przeszłe doznania z jeszcze szerszej perspektywy.

- Witaj Max. Mów mi Rash. Nie mam nic przeciwko satyrom. Zwłaszcza udomowionym.

Mrugnęła do partnera nie przestając tańczyć.

- Dlaczego nie znam twojego imienia, dziecko?

Tym razem jej spojrzenie omiotło nowo przybyłą.

- I zakręć tymi bioderkami! Zabawa w słup soli na środku parkietu nie przystoi jednej z Zastępów.

Nie czekając na reakcję niższej Pieczęci przeniosła dłonie na pas białowłosej i sama wprawiła w ruch skonfundowaną anielicę.

- Razaela z Zakonu...

- Pozwolisz mi sprawdzić linie całego twego ciała? -
wyszeptała, a dłonie Azjatki rozpoczęły wędrówkę w górę figury Razaeli - Przy wszystkich tych ludziach. I satyrze...

Chcąc dokończyć wypomnianą prezentację wysłannica Świątyni nie miała wyjścia i musiała z własnej woli wpasować się tętno utworu.

- … Uriela, Chóru...

- Nie przestawaj.

- ... Hashmallim, Diakon w służbie...

- I obrót.

- … Zedraela.


Tio przechwyciła Urielitkę na końcu piruetu zamknąwszy ją w ramionach i zetknąwszy czołami dopełniła prezentacji.

- Jestem Rashiela z Zakonu Hariela, Chóru Hashimallim. I czuję, że powinnam zająć własne miejsce w Świątyni. Nie sądzisz? A jeśli Pan ześle więcej członków naszego Chóru to miasto będzie bez szans.

Uwolniła anielicę i skierowały się do wyjścia.

- Max.


Przystanęła jeszcze.

- Do zobaczenia.
 
carn jest offline