Jan Wymierski
Generał stojąc przed pierwszym wypytującym go agentem miał mętlik w głowie. Nie wiedział na które pytanie miał odpowiedzieć i jak to zrobić by się nie narazić. Na szczęście, przynajmniej chwilowe, pozwolono mu odetchnąc gdy przybył zastępca szefa paryskiej Prefektury. Nie długo jednak cieszył się spokojem, ponieważ i on zaczął mu zadawać pytania. Z deszczu pod rynnę - pomyślał Wymierski.
Wiedział, iz nie może zdradzić celu swojej wizyty w tym miejscu, zaczął więc intensywnie myśleć nad rozwiązaniem. Na szczęście szybko do głowy wpadł mu pewien pomysł. Postanowił wykorzystać przeciwko agentowi jego własną broń, wzbudzając przy tym zainteresowanie zastępcy.
- Witam pana, panie Desmerets. Jak panu zapewne doniesiono, jestem generał Jan Wymierski. Interesuje się pan celem mojej wizyty w tym miejscu, a tymczasem ja nie wiem co wy tutaj robicie. Ale oczywiście rozumiem, iż nie możecie mi tego zdradzić. Na razie - na ostatnie słowa położył największy nacisk - O moim interesie do generała - to słowo przez Jana zostało użyte celowo - Pichegru chętnie panu powiem, jednak - w tym miejscu Józef rozejrzał się w około, jakby podejrzewał, iz ktoś go podsłuchuje, a następne słowa wypowiedział ściszonym głosem - za dużo tu ludzi. Jeżeli przejdziemy w ustronne miejsce, wszystko wam wytłumaczę i jak myśle z wzajemnością
Generał nie miał pojęcia jak na jego słowa zareaguje zastępca, miał jednak nadzieję, iz udało mu się go zainteresować i wywrzeć na nim odpowiednie wrazenie. Postawił wszystko na jedna kartę. |