Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-05-2013, 14:47   #41
Cybvep
 
Cybvep's Avatar
 
Reputacja: 1 Cybvep jest godny podziwuCybvep jest godny podziwuCybvep jest godny podziwuCybvep jest godny podziwuCybvep jest godny podziwuCybvep jest godny podziwuCybvep jest godny podziwuCybvep jest godny podziwuCybvep jest godny podziwuCybvep jest godny podziwuCybvep jest godny podziwu
Wbrew wszelkiej logice, ich nowa kryjówka nie będąca kryjówką okazała się być zaskakująco bezpiecznym i spokojnym miejscem i to aż do takiego stopnia, że Fox zaczął węszyć spisek. Gdy jednak mijały kolejne godziny i nic się nie działo, Felix uznał, że być może tym razem mieli szczęście albo przewodnik po prostu zagalopował się w swoich pesymistycznych opisach.

O dziwo, nocna jazda pickupem również była pozbawiona emocji i pierwszy punkt planu udało im się zrealizować bezbłędnie. Drugi punkt zakładał jednak kilkukilometrową podróż do kryjówki tylko i wyłącznie o własnych nogach, więc z samej swej natury stanowił tę trudniejszą część ich wspaniałego planu. Fox z podziwem patrzył na wyginające się, kobiecie sylwetki. Wcześniej miał obawy, że specjalistki nie wytrzymają narzuconego tempa, ale póki co radziły sobie całkiem nieźle. Dodatkową zaletą działania w nocy było to, że nie musieli znosić somalijskich upałów. Gdyby nie duże obciążenie, bieg byłby całkiem przyjemny, zwłaszcza dla kogoś, komu zmodyfikowane płuca ułatwiały utrzymywanie stałego rytmu.

Seria eksplozji i błysków przerwała sielankę. Czerwoni rozpoczęli walkę z jakąś inną grupą. Od razu było widać, że to zawodowcy. Najwyraźniej nie tylko nam perspektywa nocnego wejścia do miasta wydała się atrakcyjna. Ciemności rozwiały ustawione na posterunkach reflektory i szybkie rozeznanie wskazywało na to, że to one będą najpoważniejszą przeszkodą, a na otwartym terenie cała grupa, może z wyjątkiem Shade, będzie dość łatwym celem. Priorytety ustaliły się zatem same.

Felix momentalnie znalazł w lunecie duży, świecący punkt w najbardziej wysuniętym na zachód posterunku, nacisnął spust i... nic się nie stało. Kurwa... Komuniści mieli na tyle oleju w głowie, by jakoś zabezpieczyć swoje świecidełka. Według raportu Valerie, reflektor był otoczony metalową siatką. Musieli zatem czekać, aż najemniczka unieszkodliwi go w inny sposób.

Gdy już światło zgasło, Raver usłyszał komunikat Wiga (Fox biorę tego po prawej), który skwitował krótkim "OK". Dwóch zdezorientowanych, znajdujących się na dachu wartowników nie stanowiło żadnego wyzwania dla strzelców wyborowych.

Wig podszedł bliżej posterunku, by zająć czymś patrol, natomiast Kane wraz ze specjalistkami i przewodnikiem udali się w kierunku południowo-zachodnim. Felix nie miał zamiaru drastycznie zmniejszać odległości do Czerwonych, jako iż pozbawiłby się przez to swojego największego atutu, zatem ruszył wolniejszym krokiem za większością grupy, szukając dogodnej pozycji.
- Spróbuję zajść ich z flanki. Będę ubezpieczał Was z daleka - powiedział do komunikatora.

W rozproszeniu najemnicy mieli większą szansę na uniknięcie trafienia, a w całym tym zamęcie spowodowanym walką na wschodzie, wyłączeniem reflektora i użyciem granatów, owieczki prowadzone przez Kane'a nie będą zwracały na siebie uwagi. Jeżeli reszta nie będzie potrzebowała pomocy, Fox przyspieszy kroku i oddali się od patrolu. Gdy będzie to niezbędne konieczne, przerzuci się na karabin automatyczny i zaatakuje z bliższej odległości.
 

Ostatnio edytowane przez Cybvep : 19-05-2013 o 16:36. Powód: pozycja Shade
Cybvep jest offline