To jest jakoś kulturowo uwarunkowane, no i zdeterminiowane płcią też. Mężczyźni to "neverending dzieci", zawsze się bawią - od małego. Najpierw żołnierzykami, potem samochodami. RPG to inny rodzaj zabawy, wymagający wyobraźni, pozwalający się zrealizować tak słabo stapającym po ziemii mężczyznom. Co tu dużo gadać - są niepoprawnymi romantykami. Kobiety są bardziej pragmatyczne, nie noszą głów w chmurach, praktyczne aż do białości. Nie wszystkie jednak. Takie po prostu są, ani to źle, ani dobrze. IMO te dwa czynniki - płeć i socjalizacja, wychowanie dziecka w określonym porządku, odpowiada za mniejszą ilość kobiet w erpegach.
To się jednak zmienia, relacje są coraz mniej korzystne dla mężczyzn, co widać m.in. na konwentach, gdzie białogłów nie brakuje. |