Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-05-2013, 19:59   #41
Redone
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
Wróciła z zakupów szczęśliwa, jak to typowa kobieta. Kilka fajnych ciuchów, które świetnie na niej leżały i podkreślały jej zgrabną figurę. W końcu pierwsze wrażenie liczy się najbardziej. Nie kupiła oczywiście nic fikuśnego, w końcu ma pracować z młodzieżą. W głowie już miała przygotowane pierwsze zapoznawcze lekcje, znała sporo ćwiczeń i gier typu "ice brakers".

Ucieszyła się, że czekał już na nią Mateusz gotowy pokazać jej salę i resztę szkoły. Bardzo miło się z nim rozmawiało, a jeszcze milej się na niego patrzało. Nie skorzystała z propozycji pomocy z zakupami, poprosiła by od razu przejść do zwiedzania szkoły.

Gdy stanęli przed drzwiami jej przyszłej klasy Aniela była uśmiechnięta i pełna optymizmu. Usłyszała słowa dyrektora
- Oto pani królestwo…
Przeszła więc przez próg i nagle stanęła jak wryta, a uśmiech całkowicie zniknął z jej twarzy. Młody chłopczyk w mundurku wyglądał jak z jakiegoś filmu, jego martwe oczy były szeroko otwarte i zdawały się ją przeszywać na wylot, przeszywać dotkliwym chłodem...

Ale wszystko zniknęło tak nagle, jak się pojawiło, a jej oczom ukazała się czysta, ładna klasa z dużą tablicą i plakatami z "Irregular verbs" zawieszonymi na ścianie. Aniela przełknęła ślinę i zamrugała jeszcze kila razy.
- Bardzo tu ładnie. Panie Mateuszu - mówiła lekko trzęsącym się głosem, ale starała się uspokoić wierząc, że to były tylko zwidy - proszę mi powiedzieć coś więcej o budynku szkoły, kiedy powstał, czy działo się tu coś dziwnego kiedyś?
- Coś dziwnego? W jakim sensie? Wie pani, w miejscu gdzie jest tyle dzieciaków, nigdy nie jest normalnie - wyszczerzył przed nią idealny garnitur zębów.
- Chodzi mi o jakieś nieszczęśliwe wypadki i tym podobne.
- Nic mi o tym nie wiadomo - odparł.

Dalej znów wszystko było ok, żadnych trupów czy duchów po drodze. Szkoła była dobrze wyposażona, posiadali na stanie dużo książek i kasety z nagraniami audio i wideo. Na pewno trochę spędzi nad przyswojeniem nowych materiałów, wszystko trzeba było obejrzeć, zanim pokaże to uczniom. Oczywiście szkoła posiadała także dostęp do Internetu, więc kobieta postanowiła sprawdzić czy nie znajdzie czegoś ciekawego.

Wciąż wmawiała sobie, że to stres i przemęczenie, każdemu czasem zdarza się gorszy dzień. W Internecie nie znalazła zbyt wiele informacji. Szkoła istniała już od jakiegoś czasu, mieli na koncie już kilka sukcesów, wychowankowie dobrze sobie radzili. Znalazła jakąś wzmiankę w wyszukiwarce, był to chyba jakiś artykuł sprzed kilku lat pod nazwą "Tragedia w szkole", ale niestety po kliknięciu okazało się, że strona już nie istnieje. W Anieli obudziło się jednak dziwne uczucie, że właśnie w jej sali mógł się kiedyś powiesić jakiś chłopiec, i teraz to miejsce nawiedza jego duch. Przestraszyła ją ta myśl, ale zarazem wmawiała sobie, że to tylko jednorazowe przywidzenie, nie ma się co martwić na zapas.

Wzięła do swojego pokoju sporo podręczników i książek dostępnych dla uczniów. Musiała to wszystko przejrzeć, więc czekał ją długi wieczór. Zrobiła sobie mocną kawę i zagłębiła się w kolorowe strony. Musiała ułożyć plan zajęć na najbliższy tydzień, zostało więc niewiele czasu. Usiadła w kącie przy biurku, krzesło ustawiła tyłem do ściany. Co chwilę zerkała po pokoju, jakby bojąc się, że nagle coś zmaterializuje się przed jej oczami.
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher
Redone jest offline