Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-05-2013, 14:03   #11
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Zaliczka, jak to zaliczka - zawsze się przyda. Zawsze znajdzie się jakiś cel, wart pozbycia się kilku sztuk złota.
W przypadku Maxa była to mikstura lecząca. Jeśli rana się przydarzy, to małe podratowanie zdrowia się przyda. Nie ma jak mikstura. Dwie mikstury są jeszcze lepsze.
Najlepsza jednak jest zgoda w drużynie. A do tego stanu, zdawać by się mogło, było dość daleko. Z niewielką nadzieją, ze zakończy zmieni się to, zanim misja się skończy.

***

Lało jak z cebra. Prawdziwie pieska pogoda. Tylko co ze strugami deszczu miał wspólnego najstarszy ponoć przyjaciel człowieka? Chyba to tylko, że psa by się nie wypędziło na dwór.
Na pogodę jednak wpływu nie mieli, co nader trafnie spostrzegł Eldrin Moss i trzeba było jakoś przeżyć wodę, niczym prysznic padającą na wędrowców, zdecydowanie jednak mniej przyjemną.

W złą godzinę Gusin wypowiedział się o spacerku, bowiem od razu, zanim nawet przebrzmiały jego słowa, rozpoczęły się urozmaicenia przeróżne.
W ograniczonej padającym deszczem widoczności Max nie zauważył nikogo, jednak strzała tkwiąca w boku elfa dobitnie świadczyła o tym, że wpakowali się w kłopoty. Poważne kłopoty.
Max na ślepo strzelił w kierunku, skąd - jak mu się zdawało - nadleciała strzała, a potem chwycił tarczę. Podbiegł do leżącego elfa i przyklęknął, by chronić go przed kolejnymi pociskami.
 
Kerm jest offline