Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-01-2007, 22:09   #5
Khalida
 
Reputacja: 1 Khalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnie
Nagle zatrzymał sie gdy dziwnie spokojna i logiczna myśl uderzła w jego pełen nienawiści umysł.
Po co ich zabijać? Mogą przecież tak wiele wyśpiewać. Żołnierze? Amerykańskie psy! A dotego wystarczy takiemu przyłożyć rozgrzany do czerwoności pręt do jąder i już zacznie skamleć i piszczeć... Powie wszystko.
A każda informacja naprowadzająca na prawdopodobne miejsce pobytu Hakima była bardzo istotna.
Wycofał sie poza zasięg wzroku wroga i szybkim krokiem skierował sie do obozu. Zaczął myśleć intensywnie co zrobić. Mógłby zwołać wszystkich i ruszyć na amerykanów, ale to mijało sie z celem. Z drugiej jednak strony sam nie dał by rady czwórce.
Choć...
Zatrzymał sie i dotknął dłonią lufy kałacha. Sam nie dał by rady, ale we dwójkę, juz może by sie udało. Miał element zaskoczenia. Zaczął przypominać sobie twarze wszystkich ze swojego oddziału... Kto mógłby mu pomóc?
Tahir, Yusuf, Bilal?
Yusuf. Zdecydowanie on.
Ruszył pędem do obozu, zwolnił gdy już ujrzał jego zarysy i wszedł do niego żwawym krokiem. Nie zważając na innych zaczął szukać wzrokiem Yusufa. Znalazł go drzemiącego przy jednym z namiotów. Podszedł do niego i szturchnął go lekko butem w żebra.
- Wstawaj, bierz broń i chodź ze mną. Zaraz ci wszystko powiem - powiedział cicho i szybko, ale tak że mężczyzna go zrozumiał. Żołnierz wstał mamrocząc coś, ale wykonał wszystkie polecenia i dał sie wyprowadzić poza obóz. Zanim zdążył o coś zapytać, Hasan odezwał sie.
-Ahmeda złapali amerykanie - zaczął - jest ich czterech. Załatwimy to po cichu. Zostaw przynajmniej jednego przy życiu, mają samochód, wiec celuj też w opony żeby nie odjechali. - powiedział krótko i oschle jakby to miało wszystko wyjaśnić. Yusuf spojrzał na niego bardzo dziwnie i zwolnił lekko. Zamruczał coś pod nosem, ale poprawił broń i chwile po tym zrównał sie z towarzyszem.
Po cichu doszli do miejsca gdzie znajdowali sie amerykanie. Zajęli odpowiednie pozycje i każdy z nich wymierzył.
 
__________________
Każdy powinien mieć motto.
Nawet jeśli jest dziwne:
"I'm greedy, not stupid..."
Widzicie?
Khalida jest offline