Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-05-2013, 20:28   #31
Neride
 
Neride's Avatar
 
Reputacja: 1 Neride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie cośNeride ma w sobie coś
Melisa przyglądała się każdej z grodzi, zastanawiając się o czym myślał człowiek, który je zaspawał, a następnie wysadził się. Chyba nie do końca chciał wysadzić siebie. Nie rozerwało doszczętnie jego ciała, więc nie można było uznać tego za samobójstwo. Więc co chciał osiągnąć? Wysadzić ścianę i uciec w kosmos? Było to nielogiczne i kompletnie bez sensu.
Po chwili kobieta usłyszała głos Petrenki.

„- Co proponujecie?”

Kobieta miała mnóstwo pomysłów, ale wszystkie krążyły wokół wyniesienia się z tego cholernego statku jak najdalej. Niestety mieli rozkazy i musieli je wykonać. Nie mogli tak po prostu odwrócić się i odejść. Przede wszystkim dlatego, że statku nie było, a oni nie mieli połączenia nawet z drugą grupą. Ciągłe zakłócenia były niepokojące, tym bardziej, że zanim wyruszyli sprzęt wydawał się być sprawny.

- Nie mamy zbyt wielu opcji - odpowiedziała Melisa, wracając do przeglądania planów. Długo śledziła wzrokiem przejścia i tunele, które mogłyby pomóc im w wydostaniu się.
- Możemy spróbować sforsować jedną z grodzi, albo wybrać... tunel techniczny - kobieta ponownie spojrzała na grodzie, a następnie na obu mężczyzn. Byli po prostu tu uwięzieni i nie mieli większego pola manewru. Pomysł z forsowaniem grodzi został odrzucony przez Rosjanina, a pomysł powrotu tą samą drogą, którą tu weszli został odrzucony nawet przez samą pomysłodawczynię.

„-Jeżeli się ze mną zgadzacie, wchodzimy przez tunel techniczny”

Petrenko podjął decyzję za całą grupę. Prawdopodobnie najlepszą. Nie mieli innego wyjścia. Musieli iść do przodu i liczyć na to, że wszystko pójdzie dobrze.


Przechadzka tunelem technicznym do najwygodniejszych nie należała, ale nie napotkali tam żadnych nieprzyjemnych niespodzianek, co można uznać za ogromny plus. W końcu dostali się do kolejnego pomieszczenia, w którym znajdowały się elementy systemu podtrzymywania życia na Harvesterze. Kobieta rozglądała się z zaciekawieniem po pomieszczeniu, szukając czegoś, co wydawałoby się jej być dziwne i nie na miejscu. Po chwilo okropny dźwięk rozszedł się po statku, gdy coś uderzyło o kadłub statku. Melisa zaklęła w myślach, kiedy drgnęła przerażona, widząc na ścianie jakiś kształt, który okazał się być cieniem Sancheza.

„- Stevenson, zrób skan w poszukiwaniu życia - głos Rosjanina był przyciszony, jakby bał się, że ktoś ich usłyszy.”

- Skanuję - zakomunikowała blondynka, rozglądając się jednocześnie po pomieszczeniu. Kolejne nieco mocniejsze uderzenie w kadłub statku i ten wrak rozleciałby się w drobny mak! To cud, że jeszcze tak się nie stało! Nawet Petrenko martwiło to, nad czym zastanawiała się Melisa. Co tu się stało? Skan wykazał brak żywej duszy z pomieszczeniu, jednak zakłócenia mogły mieć również na to wpływ, więc kobieta nie do końca była przekonana, że są tu sami. Ale co mogłoby tu być jeszcze oprócz nich? Jacyś ocalali, albo…? Nie. „Kosmici” to absolutnie najgłupsza myśl jaka mogła jej przyjść do głowy.
Nawet w rozmowie z Rosjaninem usiłowała znaleźć jakieś przyczyny samobójstwa mężczyzny, ale nic nie mogło zastąpić prawdy. Co więcej im dłużej się nad tym zastanawiała, tym dziwniejsze pomysły przychodziły jej do głowy.

„-Powinniśmy iść do sterowni. Może uda nam się przywrócić zasilanie. Zobaczymy co ten trup jeszcze potrafi.”

- Może ten wrak nas czymś jeszcze zaskoczy - kobieta przytaknęła mężczyźnie.
 
Neride jest offline