Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-05-2013, 23:01   #16
JPCannon
 
JPCannon's Avatar
 
Reputacja: 1 JPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputację
Atak Lorenzo wyraźnie zaskoczył szefa bandy. Nie spodziewał się w żadnym razie tak zuchwałego ataku. W okół kilku jego ludzi, a ten pcha się na ostatnią linię by się do niego dobrać. Na szczęście dla niego pogoda uratowała mu życie. Niestety z drugiej strony cios lewakiem był dla niego nader ciężki do zniesienia. Z bólu upadł na kolano wyciągając przed siebie ostrze i próbując się nim osłaniać.

Reszta bandy nie traciła czasu napinając cięciwy raz za razem i wypuszczając kolejne strzały. Zasadzka była przemyślana dobrze, niestety chyba zbiry liczyły na mniej liczną grupą bo i im deszcz mocno dawał się we znaki. Tylko strzała pędząca w stronę szermierza musnęła fragment jego stroju, tak, że ten mógł spokojnie poczuć powiew nienaturalny powiew wiatru na ramieniu. Odrobina w bok i grot mógł znaleźć swój cel w karku Lorenzo. Pozostali strzelcy nie mieli tyle szczęścia. Nie zmieniało to faktu, że dla osaczonych na drodze nadal wyglądało to jak deszcz strzał wylatujący z co raz losowych krzaków. Większość nie mogła zdawać sobie sprawy ilu wrogów czeka na nich za zieloną gęstwiną.
 
__________________
"Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego"
JPCannon jest offline