Zdecydowałem się zmienic posta. Teraz wygląda tak jakby po utarczce ze mną Ananke opuściła sforę. Tylko Dirk wie co zaszło w samochodzie, ale jako mądry Nosferat, na pewno zostawi to dla siebie, Chris nawet nie musi chyba go o to prosić.
W takiej sytuacji powrót do drużyny i odbudowa zaufania jest możliwa, i pomimo iż w chwili obecnej Ananke jest dla Chrisa co najwyżej mięsem armatnim, nie zapominajmy o potędze więzi viniculum. Tego się nie da chyba ot tak z siebie zrzucić? :P
Rhamona, co do Twoich niezwykle delikatnych sugestii, abyśmy powyrzynali wszystkich biskupów i ochlali się ich krwi, to po pierwsze taki pomysł już rzuciłem na początku sesji, po drugie taką decyzje powinniśmy podjąć wspólnie i jednomyślnie jako sfora, a po trzecie nie ma po co wogóle dyskutować - bo odpowiedź Chrisa brzmi "po moim trupie".
Każdy ma jakieś cele, ale sposób w jaki się do nich dojdzie też jest ważny.
Nasza sfora nie jest stadem hien ze śmietnika, tylko elitarną jednostką i póki co - zostajemy po stronie Arcybiskupa. Jeżeli okaże się, że faktycznie z biskupami będzie cienko, poddamy sprawę głosowaniu (najmądrzej IMHO było by wtedy skupić sforę wokół Krakena, bo gość jest potężny, a jak będzie krucho to przyda się w naszej sforze cięższy kaliber).
A na razie to proponuje ogarnąć na czym wogóle stoimy, bo ja jak na razie dostalem kilka puzzli wyrwanych z kontekstu, a chcialbym widziec cały duży obrazek, zanim zaczne podejmować ważne dla mojej postaci decyzje. |