Kwiatków trochę było, ale trudno przywołać mi inne niż ten jeden.
Gracze podjeżdżają pod zniszczoną twierdzę, najpewniej po jakimś oblężeniu. Zniszczone różne mechanizmy, mury.
MG pyta graczy: co robicie? Jeden podchodzi do bramy, drugi podejmuje z kimś rozmowę, natomiast ja odrzekłem (grając krasnoludem):
patrzę, jak winda nie działa