Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-05-2013, 16:34   #2
Zombianna
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Załącznik 1 (dla graczy z umiejętnością Czytanie i pisanie oraz/lub Wiedza Imperium)

Cytat na temat miasta Cohen, zwanego w Starym Świecie Waltersdorfem z Wielkiego Spisu Miast i Osad Talabeklandu pióra maestra Hanza von Yuningena, skryby nadwornego na dworze księcia-elektora Talabheim i tejże prowincji.


Cytat:
(…)Waltersdorf było miastem dość dziwnym bo wydawać by się mogło, że lekko zapomnianym, bowiem teoretycznie nie istniało. Od jakichś trzydziestu lat by być konkretnym, kiedy to położone na jednym ze wzgórz miasto, na skutek trzęsienia i obsypania się ziemi w połowie zawaliło się i jego lwia część legła w gruzach. Tylko dzięki cudowi praktycznie nikt nie stracił życia, choć wielu w katastrofie straciło swój cały dorobek. Tego dnia na głównym rynku, który nie ucierpiał w katastrofie i pozostał na swoim miejscu po dziś dzień, miejscowi ludzie obchodzili własne święto na cześć ich patronki Shallyi. Tejże też patronce przypisano cudowne ocalenie ludzi, choć wielu było zmuszonych do opuszczenia zrujnowanego miasta. Choć miasto znacznie opustoszało, nigdy nie zniknęło z map ani stronic ksiąg, a jego historia jest pisana dalej. Ludzie ciężką pracą i sumiennością, wspierani przez kapłanów matki miłosierdzia w końcu odbudowali swój dom. Choć nie tak wielki i majestatyczny jak przed katastrofą, ale wciąż wyglądający imponująco jak na niecały tysiąc mieszkańców. Jego rozmiar wyolbrzymiała lokalizacja, bowiem miasto obecnie ulokowane było już nie na wzgórzu, a na urwisku jakie pozostało po zarwaniu się jego wschodniej części. Od zachodu natomiast okalała wejście do miasta rwąca odnoga rzeki Stir, przez co taktyczne położenie było niezwykle sprzyjające mieszkańcom i ich bezpieczeństwu.(…) W najbardziej wysuniętym na wschód miejscu postawiono olbrzymią świątynię patronki Shallyi, w podzięce za cudowne ocalenie, a nazwę miasta przeprawiono wkrótce na Cohen, jako znak na odrodzenie. Choć oficjalnie w Imperium wciąż miejsce to mianuje się Waltersdorfem to mieszkańcy już dawno zapomnieli o tej starej nazwie i zarówno wszelkie urzędy jak i instytucje się w nim znajdujące noszą w nazwie Cohen



Załącznik 2 (dla graczy z umiejętnością plotkowanie)

Czy tego chcieliście czy nie kapkę czasu już w tym mieście spędziliście i zdarzyło wam się zasłyszeć parę ploteczek, tudzież pociągnąć kogoś za język nim nadszedł termin umówionego spotkania z kapłanem Bjornem i kapitanem straży Lobo.



Cytat:
• Plotki prostych ludzi, biednych miastowych, ludzi niskiego stanu:
  1. - Ja to żem słyszał, że tych wszystkich ludziów, to kapitan straży porywa co by ich w ciemne wieczory składać plugastwom w ofiarach. Nigdy mu, żem nie ufoł.
  2. - Mój chłop jak wracał z pracy znad młyna to mówioł, że widział kieś pieruństwo czmychające brzegiem smrodki, tej mętnej rzeczki co to przed miastem płynie.
  3. - Panie! Ludzie to tu znikał od dawien dawna, jeno na traktach, a nie w mieście, ale kto by się tam tym wtedy przejmował, pełno to tego gówna po krzakach hasa. Wiem co mówię sam kiedyś, żem w tartaku za miastem robił, to żem widział jednego z baranim łbem, jak na nas spozierał z chaszczy.
  4. - Tato to mówił, że to potwór, przeze złych ludziów przezewany, kruszący ślepiami broń i zamieniający nim w kamień i mówił że przychodzi tylko do chałup niegrzecznych dzieci.

• Plotki przejezdnych kupców, miejscowych handlarzy i rzemieślników, zasłyszane najczęściej w oberżach po paru głębszych:
  1. - Te tereny zawsze były nieciekawe powiem ci jak chcesz wiedzieć, w okolicznych lasach ludzie ginęli już od paru lat. Że co? W mieście giną? A to nic nie wiem daj mi spokój i idź zamęczać kogoś innego.
  2. - Widziałem takich jak ty, też mielili ozorem na lewo i prawo pytając o to co tu się wyprawia. Przychodzili do mojej kuźni po oręż i zbroje i wiesz co? Już ich nie widuję.
  3. - Strasz… eek, straszzz ostatnio zrobiła obławee… eek… przepraszam… i szie dwóch pogubiło im w szczekach… eek… kurwać wino mnie się skończyło… so to ja… aaa… no i oni tego sziem teraz strachajom i wszystkie drogi… eek do studzienków zalepili glinom i białkiem jajecznym… szie wolnomularskich pytaj szie … eek
  4. - A co ja ci kurwa człowiek mam powiedzieć, przyszli, kazali zamurować to żem kurwać zamurował. Nie pytam kurwa po co, chuj mnie to obchodzi. Jestem prostym murarzem, mam już swoje lata, a zawdzięczam je temu, że się nie interesuję tylko każą robić to robię. Jesteś kurewsko uparty jak widzę, ale jak tak bardzo chcesz znać moje zdanie to ci powiem. Jak dla mnie cały ten pierdolnik ma swoje źródło w kanałach, a jak straż kazała zamurować to i lepiej, niech skurwysyństwo zdycha z głodu tam na zawsze. A teraz wypierdalaj bo mam od chuja roboty, a mojego pomocnika mi wcięło od paru dni i sam musze zapierdalać.
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena
Zombianna jest offline