Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-05-2013, 22:31   #5
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację

-Ten świat jest pełen zła, nienawiści, pogardy i ociekających hańbą ludzi. Strzeż się wszystkiego młodzieńcze i każdego, gdyż oddani siłom chaosu ludzi wbiją Ci sztylet w plecy na śnie byleś tylko nie stanął im na drodze w ich dążeniu do pogłębienia duchowej dewiacji...- Stary rycerz trzymał prawicę na ramieniu młodego mężczyzny, który stał właśnie u bram dorosłego życia i samotnej wędrówki ku nieznanemu.
-Nie szukaj przyjaciół. Z czasem przekonasz się kto stoi za Tobą a kto jest jest Ci wrogiem. Nie lękaj się bronić swych prawd, lecz nie używaj agresji nazbyt często. W każdej krainie, nawet daleko od miast panują prawa Imperium. Jesteś członkiem zakonu, lecz nie barbarzyńcom. Miej to na uwadze. Dziennie módl się do naszego pana, a także dbaj o dogmaty naszej religii, albowiem tylko to może prowadzić Cię z dala od domu.- Chłopak, który z pewnością przeżył ponad dwadzieścia wiosen miał zaniedbaną zarostem twarz, przez co wyglądał na starszego niż w rzeczywistości.

-Pamiętaj by szanować kobiety, czy to szlachcianki na dworze, kapłanki Myrmidy, czy portowe ladacznice. Kobieta nosiła Cię w sobie przez wiele dni. Kobieta Cię urodziła. Każdej należy się szacunek.- kontynuował, zaś słuchający go Clemens nawet nie pomyślał by przerwać starszemu człekowi.
-Chroń dzieci przed złem, gdyż to one są naszą przyszłością. Oddaj cześć wilkom i nie lękaj się ich. Ulryk ochroni Cię przed swymi dziećmi. Strzeż się magii i magów wszelakiej maści. Nawet z ich dokumentami ze stolicy są niebezpiecznymi głupcami, których ambicje przekraczają zdrowy rozsądek..- Clemens przytaknął nieznacznie głową.
-Dbaj o swego rumaka. Niechaj służy Ci długie lata. Dumny będę z Ciebie, gdy wrócisz po ukończeniu swej misji na Hecarimie. Jedź już. Czas najwyższy. Będę co dnia modlić się wraz z ojcem Gwidonem, byś wrócił do nas cały i zdrowy.-

Clemens nie odpowiedział słowem. Skinął porozumiewawczo głową i przytulił w braterskim uścisku starszego człeka. Młodzieniec wsiadł na brunatnego rumaka i ruszył przed siebie, kierując się do miasta, którego nigdy wcześniej nie widział na oczy. W głowie miał wiele myśli, lecz niczego się nie lękał i nie obawiał. Od małego dziecka ojciec powtarzał mu, jakie jest jego przeznaczenie. Nawet przez krótką chwilę w to nie wątpił. Czy był fanatykiem swej wiary? O tak...


Do Waltersdorfu dotarł na dwa dni przed czasem. Nie trwonił złota w karczmach. Zapłacił za nocleg, a większość dnia spędzał na spacerach, albo modlitwach. Jego bogobojność przerastała każdą inną cechę, przez co Clemens ignorował wszelakiej maści inne potrzeby na rzecz modłów. Nim udał się na umówione spotkanie z kapłanem Shallyi, wypytał w mieście nieco o to, co mówi się na temat problemów Waltersdorfu. Zaginięcia mieszkańców były dziwne, przynajmniej dla niego. Zaginięcia strażników miejskich mogły budzić w sercach lokalnej tłuszczy strach i grozę przed bezpiecznym jutrem. Na szczęście przybył do miasta by pomóc nieszczęśników uspokoić. Być może nie był legendarnym wojownikiem, lecz głęboko wierzył, że jego młot prowadzić będzie rękawica samego Ulryka. Ta misja miała zrobić z niego prawdziwego mężczyznę, dodać sił zarówno tych fizycznych jak i duchowych, oraz sprawić by stał się idealnym materiałem na prawdziwego Rycerza Zakonu Białego Wilka.


Milczał cały czas. Wtedy, gdy kapłanka pytała czy przybyli w sprawie z ogłoszenia o pracę. Uznał iż pytanie, które padło z jej pięknych ust jest retorycznym i odpowiedź była oczywista. Niedługo potem zostali doprowadzeni przed oblicze dobrotliwego, starca, którego zwano tutaj kapłanem. Clemens chylił czoła przed każdym człekiem, który potrafił skorzystać z mocy, zsyłanej przez bogów. Byli to ludzie wielcy i zasługujący na szacunek. Giermek zdjął rękawicę i ścisnął dłoń starca chyląc się przed nim. Pochylił czoło również i przed dowódcą straży, który na pierwszy rzut oka zdawał się być bucem. Nie miłym uosobieniem dotarł na szczyt hierarchii strażników miejskich, a zatem i on w oczach młodego człeka zasługiwał na uznanie, mimo tego, że był chamem i gburem.
-Jestem Clemens Konrad, giermek pana Kordiana Łaskawego z Zakonu Rycerzy Białego Wilka.- nie lękał się mówiąc otwarcie o zakonie, którego był członkiem, mimo iż religia, której był oddany nie cieszyła się w większości Imperium zbyt wielkim szacunkiem.

-Jestem panie biegle wyszkolony w walce bronią lekką, oraz dwuręczną. Nauczono mnie posługiwania się kopią, oraz szkolono mnie w walce z siodła. Mówca ze mnie marny, lecz zwierzęta mnie lubią i potrafię je obłaskawić miłościwy panie. Zrobię co w mej mocy, by przydać się w tej szlachetnej misji... Jakakolwiek by nie była.- dodał na koniec dając do zrozumienia że pomoże jak tylko będzie w stanie.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline