Popatrzył na Mężczyznę, który przed chwilą wystrzelił. Zmielił w ustach przekleństwo. Głupia Elfka go nie słuchała choć jej brat umierał. Kat przycisnął mocniej swoją maskę do rany, aby tamować krwawienie i infekcję. Wszak to Ludzie odkryli, że zabrudzona rana ropieje i jest przyczyną śmierci. Mówiło się, że to sprawka magi i magów którzy odprawiając magię i chodząc po tym świecie zanieczyszczają ziemię chaosem. Ile w tym prawdy Wernhar nie wiedział.
- Przydał by mi się Eliksir leczniczy, albo Wódka. On Umiera.- Popatrzył na Maxa.
- Wojaku ufam, że twoje serce nie jest tak nieczułe jak tych... Nieludzi. Pomóż mi potrzebuje alkoholu albo mikstury leczącej do przemycia rany. |