Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-05-2013, 18:22   #39
Lady
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Prychnęła jak kotka, gdy Ekhart próbował jej wmówić, że ta okropna broda była szczytem mody. Co za bezczelność! Może wśród pospólstwa jeszcze to uchodziło, ale w wyższych sferach już na pewno nie. A swoje wiedziała, zwłaszcza jeśli chodziło o elity Averheim. Jej pani brała udział chyba we wszystkich możliwych spotkaniach towarzyskich, próbując zabić swoją nudę. I czasami nawet Hannie udawało się zerknąć lub nawet usługiwać podczas ich trwania. Ale skoro mężczyzna był twardogłowy, to służka nie zamierzała nic w tej kwestii zmieniać. Z niego będą się śmiali, nie z niej.

W karczmie niestety nie załatwili zbyt wiele, ani u właściciela, ani u Kellera. Dziewczyna westchnęła, przez chwilę nie wiedząc co począć dalej. Na szczęście pojawiła się Irmina z tym swoim milczącym ochroniarzem. Groźnym, ale przez to jakim ekscytującym! Hanna zagapiła się na niego przez chwilę, zanim do środka nie wkroczyła łowczyni czarownic. Z nikim innym nie dało się jej pomylić. Dobrze, że Ekhart wstał, by z nią porozmawiać. Do samej tej prostej czynności w tym przypadku należało mieć bardzo silne nerwy.
Na szczęście Irmina usiadła obok i prowadzona przez nie rozmowa zwróciła myśli dziewczyny w innym kierunku. Wcale nie przyjemniejsze w pewnym momencie.
Hanna wyraźnie zadrżała słysząc to dziwne, plugawe imię. Szybko zbladła i przełknęła ślinę, zmieniając temat.
- Ekhart chyba wypytuje Ute. Może wrócimy do niego i sprawdzimy czego się dowiedział? Jest jeszcze kilka innych osób do odnalezienia i wypytania... ale zdaje się, że nikt nic nie wie.

Wstały i wyszły obie, dołączając do Ekharta.
- Dziwny jest tek pan Rigel. Dobrze chociaż że się umył. - Irmina skrzywiła się - Ogólnie nasi towarzysze nie wyglądają na zbyt interesujących. No może po za panem Almosem - nachyliła się do Hanny na tyle blisko by jej ochroniarz nie mógł jej usłyszeć - i Hansem.
Służka zamaskowała umiejętnie swoje zdziwienie słowami panny Irminy. Przez to wszystko zapomniała, że to też tylko dziewczyna i to młodsza od niej samej.
- Ekhart był w więzieniu. Ciekawe co przeskrobał. Klaus to wygląda na takiego, co powinien do więzienia trafić. Jakoś w ogóle mu nie ufam i nie wierzę, że był tylko treserem psów. Bestii raczej. Widziałaś kły tego Rexa? - wzdrygnęła się. - Takich jak Almos widywałam tu nie raz. Są trochę dziwni, mają swoje prawa i dziwne rzeczy do głów powkładane. Ale co do Hansa to trochę masz rację - dodała szeptem i mrugnęła do blondynki.

Irmina zaśmiała się ucieszona że Hanna ją rozumie. Czuła się zagubiona w męskim świecie w którym ostatnio przebywała. Towarzystwo młodej, wesołej dziewczyny było takie orzeźwiające.
- Rozmowa z nim to jak wyciąganie psu kości z gardła, ale ta tajemniczość ma swój urok. Słyszałaś coś może na jego temat? - Cały czas starała się mówić tak by nie słyszeli jej ani podmiot ich rozmowy, ani Ekhart idący niedaleko.
Hanna pokręciła głową.
- Nigdy. Ale skoro jest znany w dokach, to mogę o niego popytać. Ten cały Werner wydawał się znać go dobrze. Pytanie czy chcemy się tych rzeczy dowiedzieć - przygryzła wargę, ale z rozbawieniem wymalowanym w błyszczących oczach.

Irmina zastanowiła się zerkając na Hansa ukradkiem:
- Myślę, że nie. Może poczekam, aż sam zdecyduje się coś powiedzieć. Myślę, że to będzie lepsze. Po za tym mógłby się dowiedzieć, że o niego wypytujemy i mogłoby mu się to nie spodobać. Ograniczmy więc zadawanie pytań do śledztwa. - Uśmiechnęła się do służki - Cieszę się że twoja pani przydzieliła cię do nas. Choć musi być raczej ekscentryczna, albo bardzo znudzona.
- Raczej to drugie
- Hanna odpowiedziała swoim uśmiechem. - Bo nie zauważyłam, by różniła się od innych... wysoko urodzonych z Averheim. Muszę zaraz do niej biec, by wyspowiadać się z tego wszystkiego - nagle przypomniała sobie Hanna. - Mam nadzieję, że Beatrice niedługo skończy, lub chociaż zrobi sobie przerwę. Zapomniałam na śmierć!

W Czystej Świni Hanna rozglądała się nie tylko za Beatrice, ale również za tajemniczą kobietą w brązowym płaszczu, która podobno kupiła jakiś nóż znaleziony w mule rzecznym. Jak dla służki trop ten był bardzo słaby, ale przecież ona się na tym zupełnie nie znała. Ciągle podążała więc za pomysłami i spostrzeżeniami innych. Ekhart mógł być dziwny, ale zdaje się, że miał nosa do węszenia. Może za takiego nochala właśnie został wrzucony do lochu? Służka miała nadzieję, że zdąży do rezydencji Frau von Manfield przed zapadnięciem zupełnej ciemności.
 
Lady jest offline