Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-06-2013, 03:56   #47
woltron
 
woltron's Avatar
 
Reputacja: 1 woltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumny
Brzyski oblizał kącik ust. Nie, nie dlatego, że miał ochotę na kaleką dziewczynę, która ich strażnicy zrzucili mu niczym worek ziemniaków. Myślał nad słowami kutasa zza krat. Nienawidził takich złamasów, ludzi, którym wydawało się, że mają władzę, tchórzliwe cipki, które nigdy, niczego nie zaryzykowały i które potrafiły działać jedynie w grupie. I zawsze wśród nich znalazł się jeden, który musiał wpaść na jakiś „wspaniały” pomysł. Ponad 10-lat spędzonych w więzieniu nauczyło jednak Brzyskiego, że nie warto ich lekceważyć. Co nie znaczyło, że zamierzał spełnić ich seksualną fantazję.

Szybkim ruchem rozejrzał się po celi. Każda cela miała martwy punkt, punkt w którym strażnik nie widział co się działo. Miejsce ubijania więziennych interesów, grania w karty lub zaspakajania potrzeb seksualnych. Brzyski o tym wiedział. Uśmiechnął się sam do siebie, dostrzegając takie miejsce tuż obok wejścia do celi. A potem oblizał wargę jeszcze raz i spojrzał na Ewę.

- Sorry baby – powiedział łamaną angielszczyzną i dopadł do dziewczyny. Bez ręki i dłoni nie miała szans, choć walczyła z całych sił, krzyczała, błagała i płakała. Na daremno, Brzyski zablokował ją, a potem chwycił tak by kobieta nie mogła go kopnąć i zaczął ciągnąć w stronę miejsca które upatrzył.

- Możemy to zrobić po mojemu szybko i przyjemnie. Możesz też stawiać mi opór, ale wiedz że zostaniesz ukarana. Rozumiesz? ROZUMIESZ??? – krzyknął, a jego głos spotęgowało echo, które odbiło się od ściany celi.

Kobieta traciła siły. Jej słodki pot podniecał Piotra. „Pamiętaj, że to tylko teatr” powtórzył w sobie w myślach. W końcu przeciągnął Ewę tam gdzie chciał. Zapłakana dziewczyna z oczami czerwonymi od łez, próbowała jeszcze schować się w kącie, ale Brzyski jej na to nie pozwolił. Przygniótł ją swoim ciałem, pozwalając by kobieta krzyknęła raz jeszcze. A potem trzymając jej rękę i twarz wyszeptał, na tyle cicho by nikt nawet stojąc na zewnątrz celi nie słyszał:

- Rób dokładnie to co ci powiem, a NICBrzyski podkreślił to słowo – ci się nie stanie. Masz jęczeć jakbym cię brał. By sprawdzić co się dzieje, będą musieli wejść tutaj. A jeżeli nie wejdą to kupujemy sobie czas. Zamrugaj dwa razy, jeżeli rozumiesz.

"Bogowie niech odpowie szybko, bo naprawdę nie wiem czy jej czegoś nie zrobię" pomyślał Brzyski, czując oddech kobiety na swojej twarzy i jej ciało pod sobą. Nie potrafił jednak powiedzieć jak długo będzie w stanie kontrolować swój zwierzęcy instynkt i jak przyjmie odmowę. Chciał wierzyć, że wystarczająco długo, ale nie był tego wcale pewien.
 
__________________
"Co do Regulaminów nie ma o czym dyskutować" - Bielon przystający na warunki Obsługi dotyczące jego powrotu na forum po rocznym banie i warunki przyłączenia Bissel do LI.
woltron jest offline