Twardość łusek 2
Pogoń za tym cyborgiem nie ma większego sensu, tak samo jak losowa walka o dobicie umierających. Za to grupy ludzi nadciągających z granic są dosyć interesujące. Shayt składa jaja w jakichś krzakach i leci z podwładnymi wybić tamte niedojdy z północy. Strategia walki niezmienna - pierw granato-Jaszczery, później on dobija to, co przeżyło. W razie odniesienia obrażeń zjada pierwszego lepszego nieszczęśnika, który nawinie mu się pod pazury. |