Usmiechnał sie do czarnoskórej kobiety, nie przejał się jej spojrzeniem. Nie takie juz widywał ale sądząc po zaistniałej sytuacji możliwe ze będzie z nią współpracował wiec sie nie odezwał juz czekając na odpowiedz Maeve. Po chwili jego wzrok przykuła broń najlepsza robota pomyślał. Denerwowało go to milczenie. Trwało zaledwie kilka sekund a już miał go dosyć. Wyciagnał szczurka z kieszenie i pozwolił mu Chodzic sobie po ręce. Pogłaskał go. Tylko on mi został z kompanii... Ostatni z rycerzy... Szeroki uśmiech zagościł na jego licach... Przeciagnał się i czekał juz spokojniej...
__________________ Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż... |