Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-06-2013, 19:15   #92
Nasty
 
Nasty's Avatar
 
Reputacja: 1 Nasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnie
------------------------------------------------------------------------





Obóz założony! Pozostaje poinformować dowództwo i skontaktować się z grupami na dworcu.

Katty Mellow "Spinka"

"- Więc panno Katty jaki jest plan teraz? Bo ta misja wydaje mi się powoli tracić jakikolwiek sens.-"

Coś ci nie dawało spokoju. Te mutanty jak się okazało nie są wcale takie głupie. Jak na razie cisza spokój. Czas odbezpieczyć maszyny. Za kilka godzin dalej w drogę. Tym razem przejmują dowódcy pierwsze miejsca w szeregu.

Solen Kinan "Sadweq" mechanik/ David Richardson standard

Chwila na relaks lub po prostu na przygotowanie sprzętu.

Arthur "Drugs" Atkinson

Czas pokazać kto tu rządzi. No i jak się okazało nie ty. Chodź dowódca drugiej grupy jakoś się nie garnął do wytycznych. Postanowiłeś zapytać o wytyczne do swojej grupy. Lecz nie usłyszałeś żadnych informacji. Szukałeś jego promieniem światła no i znalazłeś. Stał dziwnie nie ruchomo tyłem obrócony do ciebie w zakamarku. Ruszyłeś w jego stronę. Reflektor dawał po jego plecach jaskrawe światło odbijające się od zasobników. Nim bliżej podchodziłeś do niego tym bardziej coś ciebie niepokoiło. Jakiś cień się poruszył po jego prawej stronie i znikł za występem w skale.

Zbliżając się coraz bardziej zauważyłeś coś co podwyższyło tobie ciśnienie. Coś wystawało z jego zasobnika a raczej pomiędzy nimi. Wyglądało jak ostrze bagnetu które wystaje z mecha. Dotarłeś do niego. Odwróciłeś go bagnet przebił jak masło jego ciało oraz plecy mecha. Szyba zbita. Bagnet nie był jego……

Wszyscy

Brak kontaktu z dowództwem jak i w ogóle kimkolwiek. Słychać było niewyraźnie – zawracajcie, lub zginiecie jak dowódca – Każdy z was to słyszał i wiedział że mutanty ludzkie coś tam mówią ale nie aż tak wyraźnie.



-------------------------------------------------------------------------
 
Nasty jest offline