Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-06-2013, 22:35   #2
Aschaar
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Droga do "Starej Gospody" (która faktycznie starą była) nie należała do łatwych i przyjemnych nawet podczas ładnej pogody. Teraz, kiedy padało, przedostanie się przez gołe granie było niebezpieczne i męczące, ale oszczędzało z cztery dni drogi...

Paul maszerował zupełnie nie zważając na deszcz, który zdołał go już przemoczyć do ostatniej suchej nitki. W zasadzie liczyło się tylko to, aby przejść przez góry i znaleźć się z powrotem w lesie... Potem dojść do celu i wyciągnąć nogi przy ognisku...
W końcu - idąc już prawie machinalnie i zupełnie nie myśląc o tym co robi - zszedł pomiędzy drzewa i poczuł się pewniej. Spróbował nawet pobiec, ale zmęczone i wyziębione mięśnie odmówiły takiego wysiłku.

Blask ogniska jaki przebił się przez drzewa był sporym zaskoczeniem, ale Paulus pomyślał, że nie może zmarnować takiej szansy. Poszedł w tamtym kierunku podświadomie odpinając tubę z dokumentami i odkładając ją na krzak. Obóz nie różnił się niczym od innych, a przynajmniej na pierwszy rzut oka niczego nie dostrzegł... Kiedy jego zmęczony umysł skojarzył niepasujące do "zwykłego" obozu detale i zachowania... było trochę za późno i prawy podbródkowy wyeliminował resztki świadomości chłopaka.

*****

Podróż mijała. Tak przynajmniej starał się ją postrzegać. Wymienił tylko jakieś zdawkowe uwagi z siedzącym obok więźniem i dopasował się do jego taktu. Wcześniej trochę się stawiał i teraz bolało go praktycznie wszystko. Galera zresztą nie dawała żadnych szans na ucieczkę i chłopak postanowił oszczędzać siły na później, kiedy "cokolwiek" będzie miało szanse powodzenia. Tu i teraz - nic nie miało sensu...

Na lądzie Paulus był bardziej zajęty rozglądaniem się po okolicy niż słuchaniem tego co się do niego mówi - i tak go ktoś o tym poinformuje mniej lub bardziej dosadnym szturchnięciem czy kopniakiem.

- Paulus Wegan - odparł na zadane przez Minotaura pytanie starając się nie gapić się na niego jak wół na malowane wrota.
 
Aschaar jest offline