Jeśli Max dobrze widział, ostało się jeszcze dwóch bandytów, a jeden stał tuż obok niego. I, na dodatek, chyba był ograniczony umysłowo, bo zamiast wiać, gdzie pieprz rośnie, usiłował walczyć.
Daremny jednak trud.
Celny cios miecza przeszedł przez skórzaną zbroję bandyty i posłał bandziora bez życia na ziemię. |