Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-06-2013, 20:32   #4
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Rudowłosa dziewczyna buńczucznie rozglądała się po celi. Jej oczy śmiało lustrowały otoczenie, ale bystry obserwator bez trudu dostrzegał kryjący się w ich głębi strach. Była za młoda i za drobna do kopalni - wyglądała na nie więcej niż 16-17 lat i nawet niskim mężczyznom sięgała ledwie do ramienia. Jedynie na krasnoludy mogła patrzeć z góry. Zapewne sama miała świadomość ze w takim miejscu nadaje się najwyżej na czyjąś nałożnicę (i będzie miała szczęście jeśli strażnika) lub... hm... polewkę. Stąd lęk większy niż u reszty nowych więźniów, nieumiejętnie maskowany bezczelną postawą.

Mimo to nie wyglądało na to, by własne nieszczęście uwrażliwiło ją na niedolę innych. Na słowa Grimnira rzekła tylko: Czym mamy się martwić? Tu chyba nieczęsto dają mięso do obiadu - i zaszyła się w kącie.
Wyspa, Lanthis, Urghanthyn, stocznia, twierdza, kuchnia, kopalnia, odpowiedzialność zbiorowa
- mruczała, starając się przyswoić sobie realia w jakich się znalazła. Waterdeep to to nie było, ooo nie! Że też akurat dziś... znaczy przedwczoraj... kiedy to właściwie było? Mniejsza z tym. Nie trzeba było urywać się ojcu w taką pogodę. Najgorsze, że pewnie stary przez pierwsze kilka dni jej nie szukał spodziewając się, że wróci - jak zwykle. A teraz - czekaj tatka latka, w życiu jej nie znajdzie na tym kamienistym zadupiu. Broń jej zabrali (a dobra była!), od wioseł miała na dłoniach pęcherze jak śliwki, a z tego co widziała praca w kopalni wyglądała tak, że już chyba galera lepsza. Przynajmniej tam by jej nic nie zmiażdżyło. Ani nikt by z niej potrawki nie zrobił - chyba że dla rekinów. Poniewczasie zreflektowała się, że zrażanie do siebie współwięźniów na samym początku nie było dobrym pomysłem. Ale już trudno. I tak, ogólnie rzecz biorąc, była w czarnej, ciemnej dupie - bez szans na wyłganie się z tego interesu.
 

Ostatnio edytowane przez Sayane : 06-06-2013 o 20:44.
Sayane jest offline