Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-06-2013, 22:31   #116
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Shade:
Przejąłeś 20 nowych sług. Zdolności te same co wcześniejsi Antyterroryści - przynajmniej jako żywe trupy, bo jako ludzie byli potężniejsi. Niestety słabo przygotowani na zetknięcie z twoimi mocami. Ponure Auto pojechało torami kolejowymi, ale nie dotarło do Shayta, bo ten nie jest w podziemiach. Po prostu stanęło pod blokiem 2 i po chwili eksplodowało naruszając fundamenty, ale budynek się nie zawalił. Pola minowego nie postawiłeś, bo takie miejsca musisz mieć w zasięgu wzroku. Zrobiłeś sobie mózgtajl. Zgnilizna też na wrogów w zasięgu wzroku, a siedzisz w podziemiach...

Arni, Shayt, Zombietar, Lecter:
Casper Przyjazny Duszek dołączył do Arniego. Tym czasem on sam jak i słudzy Lectera strzelali do helikopterów. Przy okazji Arni się odwinął i wystrzelił plazmą w sługi Lectera. Tak to już jest. W śmigłowcach nie siedzieli leszcze, więc jakoś sobie radzili. Połowa jednak z nich została zniszczona. Jeden był jednak takim hardkorem, że wleciał prosto w zgrupowanie strzelców Lectera masakrując wszystkich, którzy byli poza Przychodnią Zdrowia. Cyborg Arni stał niedaleko i musiał się trochę podleczyć po tym upadku. Nie swoim zresztą. Co do Shayta to skoczył z jednego śmigłowca do drugiego, a jak wylądował na pokładzie tego drugiego to poczuł jakby miał stopy przyczepione do podłogi. Taaaaak wolno się poruszał. Niedługo później w tenże śmigłowiec uderzył Zombietar w zmienionej formie - jako Ognista Kula! W połączeniu z Ponurym Lectera gad znalazł się w wyjątkowo nieciekawej sytuacji. Miał jedynie szczęście, że go kule ognia nie sięgły. Tak samo szczęście miały jego jaszczary, które sprytnie pokonały żywiołaka ognia minimalnymi stratami. A wydawało się, że to niemożliwe. Shayt spadł prosto do wiru eterycznego. Stał się niematerialne. Smutne. Tym czasem Zombietar przejął sporo ludzi tak sobie latając. Lecterowi udało się tylko przejąć jeden śmigłowiec, a Zombietarowi aż trzy (w tym jeden jedynie z dwoma pilotami; a dwa pozostałe z pełną załogą - Lecter ma jeden z pełną załogą). W powietrzu pozostają 4 śmigłowce ludzi. Arniemu wydaje się, że zaczną zaraz strzelać. Na poważnie. A tak w ogóle to te śmigłowce to jaka ściema - zwiad olbrzymiej armii, która kroczy na was. Tylko, że jeszcze się nie pojawiła. I pewnie nie pojawi się. Niewiadomo o co chodzi. Ale to wygląda tylko jakby ludzie wypróbowywali wasze siły. Lecter zyskał poziom, Zombietar 2, a i Shaytowi i Arniemu cośtam skubnęło.

 
Anonim jest offline