Monique - Czekamy na Ciebie w samochodzie. – Powiedział Michael. - Jakby coś – krzycz. – Dodał Tomas uśmiechając się. - Nie będzie krzyczeć – wyprowadził go z błędu Michael – nawet gdyby miała spaść. Jeszcze jej nie znasz.
- Wiem, żartowałem. – odparł Tomas kierując się do auta. - Dziwne, że masz ochotę na żarty, Twój brat zaginął, może nawet jest już historią…
- Ty z kolei nie znasz Bertrama Michaelu, nie tak łatwo jest go wymazać z historii. A z żartami to jest tak, że napięcie trzeba jakoś rozładować. Nim większe napięcie…
- Tym bardziej przestajesz się koncentrować. – dokończył za niego Michael i zamknął drzwi do samochodu wsiadając do środka. - Nie do końca to miałem na myśli Michaelu. – powiedział Tomas i usiadł z tyłu za nim. |