Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-06-2013, 10:18   #6
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Mężczyzna, który pojawił się w "Starej Gospodzie" niczym nie różnił się od tysięcy podróżnych, którzy przekraczali gościnne progi tej karczmy od samego początku jej istnienie, czyli - jak mówili dobrze poinformowani - od ośmiu prawie lat.
Zakurzone ubranie, podobnie jak i wysokie, skórzane buty, świadczyły o dość długiej, przebytej drodze, a kusza i włócznia o tym, że potrafi sobie radzić z różnymi niesprzyjającymi zdarzeniami.

- Pokój, kolacja - poprosił Aeron. - Może być w odwrotnej kolejności.

***

Obudził się w całkowitej ciemności, z bólem głowy. I ciężkimi kajdanami na rękach i nogach. Panujący dokoła smród zatykał oddech. Podłoga się kołysała i bynajmniej nie był to skutek nadmiernego spożycia alkoholu. Był na jakiejś śmierdzącej łajbie, miał guza na głowie i dziurę w pamięci.

***

Zdecydowanie nie najlepiej czuł się w roli niewolnika. I wcale mu się ta rola nie podobała - bez względu na to, czy miał trafić do kopalni, czy do stoczni. Albo do kuchni, ale stamtąd zapewne wnet by go wywalili. Albo wrzucili do kotła...
Na razie jednak wyglądało, że ta przyjemność go ominie.

Trafił, na początek, do celi zajmowanej przez dwie istoty, o których do tej pory jedynie słyszał. I do tej pory nie pałał ochotą poznania. Szczególnie minotaura, który nie wyglądał na najmniej groźną istotę na świecie.

- Aeron Nathos - przedstawił się, wyciągając rękę na powitanie. - Możecie mi powiedzieć, gdzie my się właściwie znajdujemy?

Pozostanie do końca życia w jakiejś kopalni gdzieś na krańcu świata niezbyt mu odpowiadało. I najchętniej by się stąd zmył... tyle tylko, że nie wiedział ani jak, ani dokąd.
 
Kerm jest offline