Wątek: Oko czarownicy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-01-2007, 22:02   #25
Arango
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Caspar Fitzpatrick

Na Catlreaghu przemowa Caspara nie zrobiła większego wrażenia. Spokojnie odłożył kieliszek i popatrzył zimnyw wzrokiem na młodego lorda.

- Ceną jest Baffel, a raczej jego brak i apanaże ze skarbu jego Królewskiej w stosownej do Twojej pozycji wysokości. będziesz mół pisać te swoje sztuki. Stanhopównę lepiej zostaw, gdy William dowie się o waszym romansie moze Cię spotkać przykry wypadek podczas spaceru nad Tamizą.
Popłyniecie do Francji na "El Vincejo" z Wilsonem, cumuje w Yarmouth, tam też prześlę resztę instrukcji.
A teraz nie pozwólmy Paniom czekać, wkrótce zresztą zjawią się i inni goście.


Podniósł się i nie czekając na reakcję lorda wyszedł z gabinetu. Wiedział, że ma Caspara w ręku.

Mathilde le Blanc

- To dobra odpowiedz Mathildo, pani Lajolais nie pomyliła się co do Ciebie. Wkrótce poznasz, kawalera, który odwiezie Cię do Francji. Uważaj na niego, to łajdak i szaławiła.

Tu uśmiechnęła się, szybko jednak zasłoniła twarz wachlarzem.

-W dodatku dla nas kobiet o tyle niebezpieczniejszy, że doprawdy uroczy.

Rozmowę przerwało im pojawienie się dwóch mężczyzn. Obaj byli dystyngowani i eleganccy. O ile jednak od starszego emanowała aura spokoju, jaki daje poczucie własnej wartości i władzy jaka się dzierży, o tyle młodszy był wyraznie zniecierpliwiony.
Przypominał zbyt krótko ściągniętego konia, gryzącego wędzidło na sekundy przed startem.

Jan Wymierski

Desmerets rozważał chwilę słowa generał. Widać sargumenty Jana przekonały go, bo skinął głową i wskazał ręką ziejące zwisającymi zawiasami wejście do budynku.
Wnętrze przedstawiało się jak po przejściu huraganu, wszędzie walały się papiery, dookoła zaś kręcili się agenci zaglądając do kazdego kąta i każdej szuflady.

Podprefekt podszedł do masywnego stołu, jednym ruchem ręki strącił na ziemię zalegające blat dokumentu, po czym zasiadł za nim i wskazał krzesło Wymierskiemu.

- Obywatel Pichegru został aresztowanypod zarzutem zdrady głównej i spisku, zatem sprawę z rąk policji municypalnej przejmuje żandarmeria i prefektura. Panie generale, pomimo iż jest Pan bohaterem wojennym, mundur który Pan nosi zobowiazuje do współpracy z nami.
Sprawą obywatela Pichegru interesuje się sam Pierwszy Konsul.
Ponawiam swoje pytanie. Co sprowadza Pana do tego domu i czy miał Pan do przekazania aresztowanemu wiadomość lub przesyłkę ?


Pytanie zawisło między nimi, atmosfera zaś namacalnie zgęstniała. Nawet obecny w pokoju agent przeszukujący kredens przerwał swe czynności i spojrzał na nich zaintrygowany.

Lord Robert Castlereagh markiz Londonderry
 

Ostatnio edytowane przez Arango : 15-10-2007 o 11:54.
Arango jest offline