Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-06-2013, 12:41   #121
Dragor
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Ghost Spider i Archaal ujrzeli jednocześnie wizję wywołaną Pokutnym Spojrzeniem. Ghost który mimo iż miał do czynienia z bardziej nieobliczalną wersją siebie jaką był Black nie spodziewał się czegoś takiego.
Zobaczył nieliczone twarze ludzi, których jedynym przewinieniem była ich wiara. Archaal mordował ich z zimną krwią w przekonaniu iż działa w słusznej sprawie. Teraz i on czół ból swoich ofiar, czuł ich krew na swoich rękach.
Wielki Tkacz był okrutnym bóstwem, a Archaal jako jego ucieleśnienie bez zmrożeni oka zabijał całe rodziny. Jedyne co było dziwne to brak satysfakcji z popełnionych morderstw. Dla niego było to jednie sprostowanie świata. Rzecz jak najbardziej poprawna. Teraz może miał inne zdanie doświadczając bólu, przerażenia i rozpaczy swoich ofiar.

Gdy między Ghostem, a Archaalem trwały nieme zmagania w umysłach wrócił Stalker z wiadomością iż Iron zniknął bez śladu. W dziurze jaką po sobie pozostawił były jeszcze strzępy fioletowej mgły, co mogło oznaczać ingerencję Madam Web. Wieszczka musiała teleportować pechowego pająka ze względu na rany jakie odniósł w bitwie.
Przewodnik Archaal wybrał sobie akurat moment by mentalna spowiedzi Pokutnego Spojrzenia dobiegła końca, by usiąść i rozejrzeć się dokoła. Jego wzrok padł najpierw na korpus metalowego pająka, potem na zebranych pajęczych bohaterów. Na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
- Żaden z was to nie Anansi! - powiedział uradowany. - Tak, to bym już skoczył przemielony przez bio-robota - wskazał ruchem głowy monstrum. - Że też zaprojektowałem to przekleństwo... Nazywam się Reed Richards i jestem do waszej dyspozycji. A i wybacz mi przestawienie na początku - zawołał do Archaal'a - Lubię swoje życie, a to było pierwsza rzecz jaka przyszła mi do głowy by ratować skórę... Anansi by to kupił, jak go znam
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline