-
Co do... - Ojciec Tristan rozejrzał się za strzelcem, który chciał wpakować pocisk w kapłana. -
Ja ci, kurwa, dam podnosić rękę na dostojnika kościelnego!
Potężna księga, którą trzymał w dłoni zamknęła się z głośnym trzaśnięciem. Wypracowanym ruchem nadgarstka otworzył ją ponownie, ale na innej stronie. Pociagnął nosem i wyrecytował:
-
I powiedział Ilmater: "Niech sprawiedliwi stają naprzeciw tyranii, a jeśli duch ich czysty, moja moc jest z nimi"! Ojciec Tristan rzuca błogosławieństwo
(+1 do ataku i +1 do rzutów obronnych na strach)
Księga huknęła ponownie, a buzdygan, spoczywający dotąd na ramieniu kapłana nakreślił szeroki łuk nad jego głową. Ojciec Tristan pokręcił głową z dezaprobatą i ruszył w gąszcz za towarzyszami.