Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-06-2013, 20:43   #41
Gortar
 
Gortar's Avatar
 
Reputacja: 1 Gortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputację
Bieg, o ile o czymś takim może być mowa w warunkach zmniejszonej grawitacji a teraz [b]Anastazy[b] waląca pięścią w konsole, która miała zamknąć właz oddzielający całą trójkę od przepoczwarzonego pracownika MISCHIMY.

Drzwi zamknęły się dzięki Bogu i teraz mogli obserwować jak cholerstwo z furią atakuje zamknięty właz. Wciąż niemogący wyjść z szoku Włoch usłyszał, ze jego towarzyszki kłócą się ze sobą. Nicko zarzucała Zwarcie iż nie powinna była zabijać atakującego ich astronauty i że to przez nią przemienił się w to coś. Anastazy odparowała, że ratowała im tą reakcją życie. Massio był tego samego zdania. Według niego gdyby nie to, że ich elektromechanik zareagowała w ten sposób byliby juz wszyscy podziurawieni odłamkiem napastnika. Postanowił włączyć się w tą dyskusję:

- Zwarcie ma rację, to cholerstwo chciało nas pozabijać. Diabli wiedzą co by się stało gdyby nie reakcja Anastazy

W odpowiedzi Nicko wypaliła:

- Ocipiałeś?!

Po czym coś jeszcze powiedziała do siebie czego młody Włoch już nie dosłyszał.

Zobaczył, że druga z kobiet zsuwa się po ścianie i siada na podłodze.

Nie tylko dla niego to co się działo było nie do ogarnięcia.

Siedząca dziewczyna zasugerowała, ze powinni przejrzeć nagranie gdyż coś mogło im umknąć.

- No i musimy się zastanowić co dalej... Ja szczerze mówiąc mam w dupie całą tą kasę którą moglibyśmy zgarnąć. Chciałbym tylko ujść z życiem - dodał Włoch mniej pewnie po chwili.

W pewnej chwili Luvezzi zauważył na ścianie i podłodze jakieś znaczki. Założył, że to japoński, więc wrzucił je do tłumacza w swoim WKP i oto co uzyskał:

Na ścianie napis “Wielkie Zło”, natomiast na podłodze “Kryształ”

Pokazał znaki swoim towarzyszkom informując jednocześnie o znaczeniu tych słów.

- Co o tym myślicie? Co tu jest grane? - Spytał.

- Wielkie zło to chyba coś co było powodem katastrofy - mówił dalej - to.. to … COŚ za drzwiami też jest chyba tylko jednym z przejawów tego ZŁA...

Może... - zastanawiał się głośno - może jest jakiś kryształ który spowodował takie cholerstwo u załogi i powyrzynali się nawzajem? Sam nie wiem... nie mam danych...

Nagle jakby ocknął się z zamyślenia.

- Więc jak myślicie o co tu chodzi? - zapytał

Jego rozważania jakby nie dotarły do towarzyszek.

Jedynym komentarzem było dziwne porównanie Anastazy dotyczące ich sytuacji.

Widząc że towarzyszki niespecjalnie zwracają na niego uwagę Massimo raz jeszcze zapytal:

- To co teraz? Co robimy?

Nicko “zasugerowała”, że powinni znaleźć się jak najszybciej w zupełnie innym miejscu i to najlepiej w korytarzu na lewo, z czym Massimo nie miał zamiaru się sprzeczać. Poczekał tylko, aż ratowniczka pozbiera sprzęt. Był przecież gentlemanem i nie zamierzał przechodzić przez drzwi przed damą.

W tym samym czasie Anastazy zmontowała sobie broń ze śmieci które fruwały po okolicy... Analityk wiedział, ze nie umiałby zrobić sobie takiej broni, ani tym bardziej się nią posługiwać. Nie po to zaciągnął się przecież na ”Space Dragon’a”.

- Znaleźć druga grupę - takie zadanie postawiła przed nimi Nicko.
Miał tylko nadzieje, że nie znajdą przy okazji czegoś co chciałoby pozbawić ich życia. Był do niego bardzo przywiązany...
 
__________________
---------------
Rymy od czasu do czasu :)
Gortar jest offline