Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-06-2013, 21:13   #9
Temteil
 
Temteil's Avatar
 
Reputacja: 1 Temteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodze
Valerodenn z uwagą słuchał plotek starszych więźniów o rzekomej "żywej mgle".
Przysłuchiwaniom tym towarzyszyła nutka cynizmu i niepewności.
-"Żywa mgła"? Czy to jest w ogóle możliwe?- zadawał sobie samemu pytania.
Możliwa że rzeczywiście coś z tą mgłą było nie tak gdyż wyczuwał on coś mrocznego nie tyle w pogodzie co w całej wyspie.

******

Noc spędził on na swym niewygodnym posłaniu. Zdawać się mogło że przez dwie godziny nie mógł zmrużyć oka by później pogrążyć się w po części wymuszonym "błogim" śnie. Odpoczynek jednak nie trwał długo...Nie sprzyjały mu kłębiące się w głowie mężczyzny sny. Jedne tajemnicze, inne mrożące krew w żyłach. Po ostatniej późniejszej 3 próbie zaśnięcia dał sobie już spokój. Resztę nocy przesiedział patrząc się na pogrążoną w mroku ścianę.

******

Gdy po męczącym dniu zakończyła się praca w jego umyśle zagościła niepewność. Nie był już tak pewny tego że się kiedykolwiek z tąd wydostanie. Przebiegła go fala myśli o tym że przyjdzie mu tutaj umrzeć i już nigdy nie być wolnym. Resztkami sił pozostałych po całodziennej katordze złapał za kraty i próbował dramatycznie je wyłamać. Jak ptak z lasu uwięziony i pozbawiony skrzydeł.

******

Trzeci dzień przebyty w niewoli. Zastanawiał się nad dziwnym zachowaniem strażników i nadzorcy. Może ta mgła jest kluczem do wydostania się z tąd?- myślał. Chociaż z kąd można było mieć pewność że to zjawisko nie może także mu zaszkodzić? Ważył dokładnie swe myśli szukając właściwego rozwiązania.

******

Dlaczego akurat jego grupa została wybrana? Do czego? Czy mieli zbadać dziwną mgłę której bali się nawet ich nadzorcy? Czuł on że to może być szansa. Szansa na ucieczkę z tego padołu w którym wylądował. Nabrał on nowej nadziei i chęci do działania. Gdy stanął przed nimi Lanthis oczy chłopaka zatrzymały się na dziwnym połyskującym klejnocie na jego szyi. Kamień jakby zahipnotyzował go i za wszelką cenę starał się utrzymać ten stan rzeczy. Przyglądał się on klejnotowi coraz głębiej nie słuchając tego co gadał elf i ogr.

******

Po wszystkim wyruszyli w stronę kopalni w deszcz i świszczący w uszach wiatr. Rozglądał się w okół jakby czekając na okazję...
 
__________________
"Ani drogi do nieba, ani bramy do ziemi."
Temteil jest offline