Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-06-2013, 01:02   #44
Proxy
 
Reputacja: 1 Proxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputację
Zamknięcie śluzy było niesamowitą ulgą, szczególnie dla tętna, lecz sprawiło wiele obaw...

- Coś Ty zrobiła... - powtarzała jakby do siebie ślepo wpatrując się w przeszklenie śluzy - Coś Ty zrobiła...

- Co to do kurwy nędzy jest ?! – Wtedy obróciła się w stronę Nicko spojrzała na nią. Widziała jak złość wylewa jej się z ust i oczu.

- Coś Ty KUR*A NAJLEPSZEGO ZROBIŁA?! - Wydarła się Nicko patrząc już na Zwarcie.

- Jak to co ?! Widzisz to gówno. – wskazała na przeźrocze w włazie. Podeszła do Nicko szarpnęła za skafander przycisnęła hełm do szkła! Robal czy co to tam było skakało do szyby.

- Nie dotykaj mnie, kur*a! - wrzasnęła w samoobronie wyrywając się i oddalając od towarzyszki.

Po zbliżeniu się do Ratowniczki bez większego trudu Zwarcie widziała jaka jest blada i cała mokra na twarzy. Jej wzrok analizował czego bała się bardziej. Tego, co jest za śluzą, czy tego, co trzyma wiertarkę.

- Uratowałam nie tylko nas, ale prawdopodobnie uratowaliśmy wszystkich pozostałych na Space Dragon II. Wyobrażasz sobie to coś u nas na okręcie. – W tym momencie puściła Nicko.

- Zanim wyciągnęłaś wiertarkę taki nie był! - Odrzuciła pierwsze co wystraszona.

- Zwarcie ma rację, to cholerstwo chciało nas pozabijać. Diabli wiedzą co by się stało gdyby nie reakcja Anastazy - odezwał się Massimo

- Ocipiałeś?! - Wypaliła nie wiedząc od której strony zabrać się za minione zajście - Je*any morderca - powiedziała do siebie wyraźnie trzymając się swojej wersji wydarzeń.

Nicko plątała się sama we własnej głowie bardzo nie chcąc uwierzyć w poczwarę za przeszkleniem.

- Nie miałaś je*anego prawa... - mówiła rozbita cicho do siebie.

Gdyby nie kask najpewniej trzymałaby się mocno za głowę, próbując przeforsować zupełnie inną rzeczywistość, na której bazowała do tamtej pory. Mocny ból głowy jednak przyczynił się do zaciśnięcia palców w wyżłobieniach okucia kasku. Z jej gardła przeciągnął się bolesny pomruk.

- To co teraz? Co robimy? - Ponowił Massimo

- Musimy znaleźć pierwszą grupę... - wydusiła rozpaczliwie i z trudnością.

Pokręciła się jeszcze chwilę i wzięła parę głębokich oddechów. Musiała dać sobie trochę czasu na pozbieranie się by powrócić do zdolności wydawania poleceń. Po tym opuściła ręce, by się ruszyć i pozbierać wiszące elementy wyposażenia. Odwróciła sie w ten sposób od towarzyszy a duży reflektor rzucił czwarty cień ludzkiej sylwetki daleko w głębi korytarza. Nicko cofnęła się z wrażenia a jej oddech słyszalnie zadrżał.

- Wypier*alamy... - powiedziała cicho - Ruszać się! - Zaakcentowała już bardzo żwawo - W lewo, szybko! - nawigowała na podstawie wytyczonej trasy do sterówki okrętu.

Zebrała szybko cały swój sprzęt, wyciągnęła farbę i namalowała odpowiednią strzałkę z numerem "2". Na przeszkleniu czerwoną farbą namalowała patyczkowego ludzika z macką zamiast głowy. Na improwizowany sztylet zareagowała dość opornie i z dużą niechęcią, jednak wzięła go i wsunęła za pasek. Ważniejsze było dojście do kolejnej śluzy, by już sukcesywnie i sprawnie przemieszczać się po okręcie. A przede wszystkim, oddalić się od dodatkowych ludzkich cieni nieznanego pochodzenia.
 
Proxy jest offline