Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-06-2013, 12:33   #91
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Fernando był przygotowany na najgorsze , smród dochodzący do jego nozdrzy i rytmiczne uderzanie kilofa upewniło go, że nikt normalny , w zupełnych ciemnościach nie kułby ściany w jaskini do której dochodzili. Po wirującej dziewczynce podejrzewał kolejnego ożywieńca i cieszył się, że i reszta postanowiła oczyścić wszelkie jaskinie i korytarze. Światło z jego latarni nie dawało tak mocnego światła jak powinno, mimo wszystko oświetlało osoby które szły z estalijczykiem. Dawało też minimalne poczucie bezpieczeństwa. W zupełnych ciemnościach nikt by go nie zmusił do pozostania w kopalni. Dlatego tez pilnował ilości oliwy jaką zabrał ze składu dopóki ten nie spłonął i nerwowo upewniał się czy pochodnie wciąż tkwią w plecaku. Źródło światła było w tej chwili ważniejsze od wody czy pożywienia – bez tych mógł wydostać się z kopalni, bez światła byłoby dużo ciężej.

W drodze wyciągnął z torby bandaże i nasączając ją ziołami i alkocholem stworzył opaski na nozdrze i usta. Jedna od razu nałożył sobie na twarz i zawiązał z tyłu. Zaproponował też podobny zestaw pozostałym, zwłaszcza elfce , której delikatny nosek nie wytrzymywał smrodu stęchłej zgnilizny.

W końcu wkroczyli do jaskini z której dobiegały odgłosy, Fernando nie tracąc kontaktu z grupą ostrożnie rozświetlał najbliższe otoczenie. Dokładnie się rozglądał i nasłuchiwał zanim uczynił kolejny krok. Wyciągnięty nieco rapier dodatkowo penetrował wnętrze jaskini. Zachowywał się niemal jak ślepiec który ostrożnie bada teren przed sobą nim postąpi krok do przodu. Kierując się zwłaszcza słuchem starał się wolno przybliżyć do źródła hałasu spodziewając się kolejnego nieumarłego... a może korpusu dziewczynki którą spotkali u góry? Starał się przygotowywać na najgorsze, aby nie zostać zaskoczonym...
 
Eliasz jest offline