Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-06-2013, 20:22   #122
Lilith
 
Lilith's Avatar
 
Reputacja: 1 Lilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie coś
- Odwdzięczę się przy okazji - zapewniła Ciani, gdy Theo oddał jej zidentyfikowane mikstury. - Stężony kwas, mikstura zwiększająca potencję i napój miłosny. Bardzo ciekawy zestaw.
Co prawda na razie nie planowała użycia żadnej z nich, ale w przyszłości? Kto wie. Że dawni mieszkańcy zamku trzymali w sejfach dziwne mikstury, to jeszcze mogła zrozumieć, ale po co włamywaczowi napój miłosny? Wzruszyła ramionami. Być może splądrował którąś z szafek zanim pojawiła się tu Ciani i jej towarzysze.

Schowała owinięte w szmatkę miksturki do plecaka, a potem, przy niewielkiej pomocy kompanów, wysupłała się ze skórzanej zbroi. W samej koszuli i spodniach miała większe szanse na przeciśnięcie się przez okienko. Po chwili namysłu zrzuciła także pas i koszulę. Wyglądało na to, że od dawna nikt tu nie sprzątał i z jej pięknego białego jedwabiu zrobiłaby się brudna szmata. Podarta na dodatek. Nie po to się na nią wykosztowała, by ją teraz zniszczyć.

Pierwsza przez okno powędrowała broń, a potem zbroja i plecak, a dopiero później Ciani.
Wystawiła głowę i jeszcze raz rozejrzała się dokoła sprawdzając, czy przypadkiem na dziedzińcu nie pojawił się jakiś niespodziewany gość, a potem wysunęła się na zewnątrz.

Niewiele było tu miejsca na skomplikowane manewry, no ale w końcu to nie było pierwsze okienko, przez które wchodziła lub wychodziła Ciani. Wysunęła się do połowy, chwyciła za nadokienny gzyms...
Trochę wysiłku... i bez szwanku znalazła się na dole.
Pospiesznie otrzepała się z kurzu i ubrała. Po paru chwilach była gotowa.

Ostrożnie, z łukiem w dłoni, wślizgnęła się na korytarz i podeszła do drzwi, za którymi byli uwięzieni jej towarzysze.
Nacisnęła klamkę.
- Jesteście wolni! - oznajmiła tonem posłańca przynoszącego w ostatniej chwili ułaskawienie.


___________________________________________
Zręczność:
k12 = 9 (spada jak kot na cztery łapy)
k6 = 5
 
__________________
"Niebo wisi na włosku. Kto wie czy nie na ostatnim. Kto ma oczy, niech patrzy. Kto ma uszy, niech słucha. Kto ma rozum, niech ucieka" (..?)
Lilith jest offline