Wątek: Kosmity
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-06-2013, 10:00   #38
Panicz
 
Panicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Panicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Anonim Zobacz post
Fakt to prawda. Prawdą jest to co jest rzeczywistością. To co materialne jak na przykład kamienie, ludzie, zwierzęta, rośliny i to co niematerialne jak na przykład myśl, czas, uczucie. Jak na przykład byś chciał ciągnąć temat z tym rozróżnieniem na materialne i niematerialne to byłoby to pewnie zabawne przy "rzeczach" na pograniczu, ale nie chcę mi się (ale i tak to zrobię, żeby nie robić tego co powinienem robić). Takim pograniczym jest na przykład "NAPIS", który jest materialnym odzwierciedleniem niematerialnej myśli, gdy są to materialne znaki na materialnym papierze, ale gdy są zapisem elektronicznym to jak dla mnie są niematerialne, a jedynie poprzez wyświetlenie ich na monitorze stają się materialne. Co tam jeszcze można tu napisać... a tak, o wartości. Na przykład wartość obrazu ocenia się po niematerialnej symbolice płynącej z tego co umysł ludzki odczytuje z przemieszanej farby na płótnie - obraz jest rzeczą materialną, ale idee w niej zawarte są niematerialne. Podobnie słowa - dla tych którzy rozumieją dany język mogą być ważne, a dla innych jedynie niezrozumiałymi dźwiękami. Naginając przykład jak najdalej się da (w sumie pisząc, bo zastanawiam się o szczegółach odpisu do Wojen Apokaliptycznych) pojawia się dźwięk, który z tego co wiem to fale akustyczne, które jak najbardziej są materialne choć niewidzialne i zazwyczaj niedotykalne.

Mam nadzieję, że to zaspokoiło twoją ciekawość. Zresztą to co wyżej to nic nowego - dlatego na przykład przestępstwo kradzieży to również kradzież karty uprawniającej do podjęcia pieniędzy z automatu bankowego - wartość samego plastiku tej karty jest niższa niż 250 zł (a więc kradzież tej karty niby powinna być wykroczeniem), ale niematerialna wartość tej karty jest większa z uwagi na uprawnienia jakie zapewnia posiadaczowi/złodziejowi (art. 278 § 5 kodeksu karnego).
W dużej mierze poruszony temat pogłębił już Yzumir, ale jako, że ja pociągnąłem Cię za język to nie wypada tematu zostawić.

Po 1: nie ma czegoś takiego jak prawda. Chyba, że masz na myśli jakąś prawdę transcendentną, której z samej definicji nie poznamy - może w ramach jakiegoś boskiego objawienia - albo prawdę w kategoriach rachunku logicznego 0-1 i tak dalej. Ale widzę o co Ci chodzi, tj. to, co empirycznie doświadczalne przyjmujesz za prawdę. I to prawdę w pewnym sensie obiektywną, tzn. prawdziwą dla natury rzeczywistości jako takiej.

Moim zdaniem, błędnie. Człowiek nie jest boskim przyrządem, który dotyka tkanki rzeczywistości niby chirurg w lateksowych rękawiczkach - każda nasza obserwacja jest zapośredniczona przez nasz organizm, co zawsze prowadzi do dystorsji obrazu. Nie dotykamy sensu rzeczy, a jedynie muskamy nasze własne projekcje na jego temat.

Co do sfery pozamaterialnej to można byłoby pisać elaboraty, ale krótko: kultura. Uczucia i cała reszta to produkty konkretnych środowisk kulturowych, a to co dla Ciebie jest napisem dla tubylca z głębi dżungli będzie ciągiem niezrozumiałych znaczków. Nie niezrozumiałym w sensie niemożności odkrycia ich sensu, ale niezrozumiałym, bo w ogóle nierozpatrywanym w kategoriach obiektu, który ma przekazywać jakąś treść. Mamy zatem dwie prawdy, kilka czy jedną lepszą-gorszą? Uznasz, że nie chodzi przecież o interpretację, a o samą esencję, tj. napisem jest fizyczny ciąg znaków w przestrzeni. Ale żeby naprawdę zakwalifikować to jako napis musisz przyjąć jedną z wielu możliwych interpretacji rzeczywistości.

Nie mamy i nigdy mieć nie będziemy dojścia do faktów w czystej postaci - każda jedna interpretacja rzeczywistości (gdy obaj bierzemy do ręki ten sam kamyk) jest inna. Dlatego konieczne dla ekonomii myślenia i działania jest przyjmowanie teorii naukowych. To, że nie złapiesz ich w podbierak nie znaczy, że są mniej prawdziwe niż kot czy cząsteczka powietrza.

Tej antynaukowej wolty też nie rozumiem. Ale w porządku, można wszystko poczytywać za szarlatanerię i stać przez całą wieczność w miejscu.
 
Panicz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem