Wątek: X-Men
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-01-2007, 14:16   #21
bratek
 
Reputacja: 1 bratek jest jak klejnot wśród skałbratek jest jak klejnot wśród skałbratek jest jak klejnot wśród skałbratek jest jak klejnot wśród skałbratek jest jak klejnot wśród skałbratek jest jak klejnot wśród skałbratek jest jak klejnot wśród skałbratek jest jak klejnot wśród skałbratek jest jak klejnot wśród skałbratek jest jak klejnot wśród skałbratek jest jak klejnot wśród skał
Na początku mieliście wrażenie, że Tomek był wystraszony tym co mu powiedziała Aneta. Zmarszczył czoło. Na jego twarzy rysowało się zamyślenie. Widzieliście, że zbierał się aby coś powiedzieć.

Do środka baru weszło dwóch funkcjonariuszy policji. Oboje wysocy, dobrze zbudowani o bardzo pewnych spojrzeniach. Rozglądnęli się po sali i skierowali w waszą stronę. Jedna rzecz przykuła waszą uwagę. Na obydwu ramionach i na kołnierzykach od kurtek mieli wyszyte duże żółte litery ‘M’. Podeszli do waszego stolika.

- Czy pan się nazywa Kajetan Zioloński? – spytał jeden
- Tak to ja, a o co chodzi? – odpowiedział Kajetan
- Czy robił Pan ostatnio badania krwi w rejonowej przychodni zdrowia.
- Tak... ale czy mógłby mi pan wytłumaczyć o co chodzi, skąd te pytania, do czego to wszystko zmierza...?
- Pan pójdzie z nami. Istniej bowiem podejrzenie, że jest Pan mutantem. Musimy to zweryfikować. Proszę zabrać swoje rzeczy.

Cała dyskusja prowadzona była wyraźnie w niezbyt miłym tonie. Funkcjonariusze nie ukrywali, że nie przyjmą jakiejkolwiek formy sprzeciwu. Prowadzący dyskusję świdrował wzrokiem cały czas Kajetana, natomiast drugi spoglądał po was, również nie kryjąc podejrzliwości.

Kajetan z drżącymi rękami zdjął kurtkę z wieszaka. Popatrzył po Was. Widzieliście, że jest przerażony. Policjanci powoli zaczęli zmierzać z nim w stronę drzwi. Jeden przed nim jeden za nim.
 
__________________
Nobody is perfect
bratek jest offline