Dziewczynka wsiadła na Skaravojena i podjechała w stronę całej czwórki
- Panie Hivald, niech pan zaczeka! - zawołała
- Tak panienko? Trochę się nam spieszy? odparł Hivald.
- Panie Hivald, moja przenośnia chyba się zepsuła! Nie wiem jak wrócić do domu! - w dużych oczach dziewczynki błyszczały łzy,
- Nooo.....tak. Pokaż proszę. cofnął się paladyn podchodząc by spojrzeć na ową przenośnie.
Przenośnia była dziwnie ozdobionym owalem.
- Nie wiem, proszę mi pomóc!
-Wybacz moja droga ale skąd to wzięłaś? zapytał paladyn uprzejmie.
- Znalazłam w magazynie, był w takiej nowej skrzyni, razem z przenośnią. Znaczy się, to był drugi, bo mój chyba nadal jest w Flamekeep
- Mam dwie wiadomości. Złą i tą która przy niej wygląda na dobrą, od której zacząć odparł Hivald poklepując dziewczynkę po ramieniu.
- Jak pan chce
- Ten przenośnik działa chyba tylko w jednym kierunku i to jest ta lepsza wiadomośc. Ta gorsza to że ten pająk nosi znamiona spaczenia i mutacji podobne do istot z Mourland. Sądzę że lepiej będzie wrócic do obozu, zechcesz nam Pani towarzyszyć
- Spaczone? To straszne! - dziewczynka pobladła, a Skaravojen warknął - Ja tu byłam kilka razy, ale wcześniej nie atakowały mnie żadne potwor. Pójdę z wami... choć jesteście poganami... macie latający statek? Macie?
Ling oglądał ołtarz, przy którym majstrowała Jaela, i wydał mu się dziwny. Symbole na nim wyrysowane nie przypominały symboli religijnych. a raczej cyfry lub coś podobnego.
Filippe rzuci Hivaldowi spojrzenie mówiące dobry ruch i przeistoczył sie z powrotem delikatnegigo Filippe.
-
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |