Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-06-2013, 15:29   #11
Arvelus
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację
Gabriel Bale został poprowadzony piętro niżej gdzie miał zostać szczegółowiej zaznajomiony z biologią Posejdona. Posadzono go, w wygodnym fotelu, przed hologramem.
- Jest pan gotowy?
- Tak, proszę zaczynać.
Pierwsza część projekcji opisywała geografię posejdona, seksowny głos mówił o rzeczach które dla Bale’a miały bardzo pośrednie znaczenie. Oczywiście, kąt nachylenia obrotu planety, szerokości geograficzne i największe rzeki były istotne z punktu widzenia ewolucji, ale Gabriel uważał, że jeszcze za mało wiedzą by móc to wykorzystać. Mogą jedynie szacować, zgadywać, a to niemal nigdy się nie sprawdza. Ciekawe okazało się to co powiedziano potem o samych oceanach. Po zmierzeniu średnicy planety i sprawdzeniu siły grawitacji wyliczono masę planety i stwierdzono, że jest ona niezwykle lekka. Po kolejnych badaniach okazało się, że jest to kwestia ilości wody na niej. Oceany mają dziesiątki kilometrów głębokości. szacuje się, że najgłębsze rowy mogą sięgać stu, dwustu albo i trzystu kilometrów, gdzie woda, ciśnieniem i energią geotermalną, doprowadzana jest do koło czterystu kelwinów, plus minus pięćdziesiąt, zależnie od tego jak duży błąd zawierają szacunki. Gabriel już zastanawiał się czy może tam istnieć jakieś złożone życie. Na pewno nie mogło by opierać się na klasycznych białkach, te ziemskie nie miały prawa wytrzymać takiej temperatury, ale może jakiś gen, czy enzym? Są znane owady które mogę przeżyć zamrożenie, właśnie dzięki enzymowi który sprawia, że woda nie zwiększa swojej objętości zamarzając, dzięki czemu ich narządy wewnętrzne nie są niszczone w tym procesie. Coś takiego mogło by być i tu, tym bardziej, że bakterie na pewno tam żyją. Doszedł do wniosku, że albo jest tam życie, albo będzie... o ile da się mu dość czasu by wyewoluować. Z trudem powstrzymał się przed próbą wymyślenia jak mogły by wyglądać te zwierzęta.
Gdy znów skupił się na projekcj maszyna wyświetlała obraz jakiejś ryby głębinowej, nie różniła się bardzo od ziemskich, seksowny głos zaczął opisywać ten gatunek, nazwany Ichtis Adrianis, od odkrywcy który go odkrył. Bale słuchał z zainteresowaniem, głos ograniczył się do najważniejszych faktów z jego zwyczajów i zagłębił się w jego metabolizm. Widząc liczby Bale otworzył szerzej oczy, ale nie skomentował. Chłoną to wszystko co słyszał i widział. Potem były kolejne gatunki. Pomimo, że Posejdon był planetą głównie oceaniczną, to większość zbadanych gatunków pochodziło z lądu, bo większość siły roboczej nie posiadało skrzel, a jeszcze mniej było odporne na ciśnienie na większych głębokościach. Największe głębokości, prawdopodobnie, pozostaną niezbadane jeszcze przez wiele dekad.
 
Arvelus jest offline