Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-06-2013, 18:43   #50
Gortar
 
Gortar's Avatar
 
Reputacja: 1 Gortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputację
Anaztazy rozdała im broń. Młody włoch spojrzał na nią i stwierdził, że wcale nie czuje się pewniej. Przecież wcale nie potrafił posługiwać się bronią. Koledzy działali kiedyś w grupach rekonstrukcyjnych. Urządzali nawet turnieje w ktorych posługiwali się bronią białą... może nie nożami, niemniej jednak ni nożem ni mieczem Massimo posługiwać się nie umiał.

Ruszyli korytarzem. Niedługo potem dotarli do sekcji społecznej statku. Drzwi po obu stronach korytarza wyglądały złowieszczo. Tak jak cały czas od początku wejścia na “Żniwiarza” Luvezzi czuł niepokój. Ten stan rósł z każdą chwilą. czuł, że wydarzy się coś złego. Nie pomylił się niestety. Gdy zza zakrętu wyłoniła się połowa ludzkich zwłok Massimo w wyobraźni widział macki wyrastające z głowy.

Wystrzał. To pistolet elektryczny pozostałości po ochroniarzu z Harvestera wystrzelił w ścianę. Była to jedyna oznaka życia tych zwłok i wydawać by się mogło, że może tym razem będą mieć szczęście. Niestety zbyt piękne było by to, by mogło być prawdziwe. Za latającymi zwłokami zauważyli kolejnych delikwentów z olbrzymiego statku.

Luvezzi gorączkowo zastanawiał się co zrobić. Nie umiał walczyć o czym przypomniał sobie kolejny raz. Ciszę ich komunikatorów przerwały nagłe hałasy. Znów miał wrażenie, że ktoś lub coś celowo zakłóca łączność między nimi.

- Pistolet! Trzeba doskoczyć do tych resztek i zabrać ten pistolet! - krzyknął do towarzyszek pomimo zakłóceń.

To one były lepsze w działaniu, on myśleniu. Choć sytuacja gdy żywe trupy chcą zmienić cię w sos do spaghetti nie należy do normalnych. Tak absurdalne sytuacje nie były czym, czego analizy Massimo podejmowałby się codziennie.
Na prawdę miał nadzieję, że któraś z jego towarzyszek zrobi coś co pomoże utrzymać im sie przy życiu.
 
__________________
---------------
Rymy od czasu do czasu :)
Gortar jest offline