Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-06-2013, 12:42   #16
Rebirth
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
"Zimny" skinieniem głowy podziękował sprzedawcy i podrzucił mu kod na jednorazowy adres kontaktowy do jednego z szyfrowanych kanałów. Była to stara i nieco już niestosowana ze względów bezpieczeństwa metoda, i to w sumie był też jej atut.
- Jakby ktoś kiedyś przysporzył ci kłopotów, to daj znać. Zajmę się nim, za drobną opłatą. Tak po znajomości i po fachu, jak handlarz dla handlarza - rzekł uśmiechając się przy tym - Z kaburami poproszę.
Wbrew niektórym ostatnim zgrzytom, Castor czuł się dobrze i do tego co raz lepiej. Uzyskanie drugiej szansy powodowało w nim poczucie ponownego narodzenia.
Wsiadł do tej samej taksówki, której kazał czekać. Nie baczył na to, że taryfiarz może czuć się niekomfortowo widząc uzbrojonego po zęby łowcę głów. Z beztroską wymalowaną na twarzy, podrygując głową w rytm puszczonej w radiu orientalnej muzyki.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=XCeIgynPM0I[/MEDIA]

Nie rozmawiał nawet z kierowcą, za to z aparycją radosnego turysty oglądał oddalone piękno Praure. Strzeliste, ściśnięte jak zapałki drapacze chmur wyglądały jak wielki płot oddzielający horyzont, a nagromadzenie neonowych świateł wywierało wrażenie wielkiego, świetlnego monolitu. Od autostrady którą lecieli oddzielało ich sztuczne koryto rzeki ("tak jakby wody im było jeszcze mało" - pomyślał Castor), a mosty o dziwo były tu niezwykle rzadkie. Zerkając w szybę po drugiej stronie pojazdu, widział tylko brunatną, żelazną i nieskładną masę, zwaną potocznie "slumsami". Zdał sobie wówczas sprawę, że na Praure istniały dwa światy - i żaden nie chciał mieć z drugim za wiele wspólnego. Taksówka skręciła jednak w tunel i wjechali z powrotem do krainy luksusu i degrengolady. Nie udali się jednak do samego serca. Bar znajdował się na obrzeżach dzielnic centralnych. Po dojechaniu do niego, Castor po prostu zapłacił, wysiadł i nie tracąc czasu skierował się do wejścia. Jego mina znowu nabrała kamiennego wyrazu. Drzwi otworzyły się automatycznie.
 
__________________
Something is coming...

Ostatnio edytowane przez Rebirth : 18-06-2013 o 13:43. Powód: Czerwień
Rebirth jest offline