Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-06-2013, 17:11   #11
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Angry

Przezornie postanowił uzupełnić broń, wyposażenie standardowe dla kogoś w jego fachu , obecnej sytuacji. Złapał taksówkę spod szpitala , czując to przyjemne uczucie zmiany ciężaru kiedy latacz pionowo wznosił się do góry. Po prawdzie model miał z dwadzieścia lat , należąc dodatkowo do tych tanich, posiadał śmieszne płozy do lądowania, na których przywiązano wkurzające dzwoneczki. Pasowało to jak ulał do głośnego nie umiejącego się zamknąć taksówkarza, wydalającego z siebie odór niezdrowego trybu życia. Ciekawą za to okazała się wiadomość, o wojnie wśród ''Czerwonych Łajdaków''. Castor nawet nie zdążył się dopytać, bo facet wypowiadał się nagminnie z nieprzyjmowaniem prawie do wiadomości cudzych słów.

W końcu wysadził go blisko sklepu z bronią. Miejsce posiadało mnóstwo lekkiej broni kinetycznej oraz bogaty asortyment środków do samoobrony. Łysy zdający się kochać przemoc ekspedient, przestawiał swoją ofertę.

-Na czym Ci zależy? Wyglądasz , na znającego się na broni- powiedział dwudziestolatek, pewnym siebie głosem, niejako rozumiejącym i widzącym w nich w swoim przekonaniu miłość do przemocy. Uśmiechnął się podchodząc do gablot z bronią. Nowy klient na pewno będzie chciał coś zajebistego, pomyślał ekspedient kierując się w stronę gyrojet`ów. Sprzedawały się całkiem słabo , z racji ceny amunicji, ale kiedy tylko wybuchowy rakietowy pocisk doleciał do celu! Wytłumaczył to Castorowi proponując ''Grendel X'', świetną lekką zabawkę z 100m zasięgiem.

 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 15-06-2013 o 19:27.
Pinn jest offline  
Stary 16-06-2013, 14:57   #12
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Alan spodziewał się, że ten wycwaniony handlarz będzie próbował mu wcisnąć coś niezwykle efektownego dla amatorów dużej rozróby, coś będące na topie wśród narwanych nowicjuszy, oraz cierpiących na kompleks wieku średniego biznesmenów chcących na chwilę poczuć się jak bohater kina akcji. Dla wykwalifikowanego i cichego zabójcy jak Castor taki wybór w ogóle nie wchodził w rachubę. Już w drodze do sklepu pomyślał, że skoro dostał od losu drugą szansę, to może należy ją lepiej wykorzystywać. Dlatego też jednym z nowych elementów w jego życiu była wymiana uzbrojenia. Traktował to jak ulepszanie cząstki samego siebie. Choć z drugiej strony nie planował pozbywać się starego arsenału i bardzo ciekawiło go gdzie podział się jego ulubiony explotaser, miotacz strzałek, oraz dwie zdobyczne giwery. O to jednak zapyta kogoś innego.
Castor przygotował krótką listę. Jako były handlarz bronią, miał świetną wiedzę w kwestii narzędzi mordu. W spokoju i bez zbytniego zdradzania oznak entuzjazmu (a czuł nieliche podekscytowanie) i mimo lekkiego skurczu palców uruchomił handpada i podniósł holograficzny obraz tak by sprzedawca widział aktualne zbrojne potrzeby swojego nietypowego klienta. Ogółem Castor potrzebował dwóch rodzajów broni - kompaktowej/naręcznej oraz średniego karabinu bojowego. Myślał też o pistolecie maszynowym, ale nie chciał szarżować z wydatkami, gdyż jeszcze musiał naprawić statek. Wytypował parę modeli, licząc że któreś z nich będą tu dostępne.

1. Bronie naręczne/kompaktowe:

Cytat:
PDWS-872A2 aka "Sonic Reaper"

Nowoczesna technologicznie wyrzutnia mini-dysków wyposażonych w neo-damasceńską stal (zwana też stalą nanorurkową), oraz rezonator wibrujący. Dyski mogą być wykonane z tytanu z włóknami węglowymi (tańsze) lub z grafenu (droższe). Wyrzutnia mieści się na przedramieniu i może być wyposażona w zaawansowany system namierzania. Wyrzutnia wyposażona jest w induktor magnetyczny, który ładuje siłę odrzutu dysku przed wystrzałem. Broń strzela pojedynczymi dyskami, a w magazynku mieszczą się dwa (można dokupić rozszerzenie do 3-4, jednak broń przestaje być kompaktowa). Dyski mogą być wystrzelone z prędkością ponaddźwiękową 1 macha, jednak wymaga to uprzednio dłuższego ładowania (około 8 minut, czas biernego naładowania to 3-4 minuty). W trybie normalnym z krótkim ładowaniem dysk wystrzeliwany jest z prędkością pod-dźwiękową. W obu przypadkach jest to broń "stealth". Dyski można używać wielokrotnie, o ile nie zostaną zniszczone.
Cytat:
Voltrox Industries "Trans-o-tron"

Broń chemiczna o szerokim zastosowaniu. Jest to przypominający pistolet miotacz strzałek i sond, który swoim zastosowaniem przypomina taser lub explotaser. Zamiast elektrody, wystrzeliwana jest sonda ze strzykawką. Jeśli trafi na żywą tkankę, dochodzi do jej penetracji i wtłoczenia trucizny atropinowej. W samej sondzie znajduje się niewielka ilość tej substancji, dlatego jest ona połączona z miotaczem trudno wykrywalną rurką która jest w stanie dostarczyć zwiększoną dawkę zawartą w podajniku miotacza. Duże ilości atropiny są śmiertelne, lecz można ów dawkę regulować. W domyśle dawka ma wywołać "śpiączkę atropinową", przez co cel stanie się podatny na proste sugestie. Dlatego też w slangu broń ta nazywa się "zombie gun". Ponadto sonda zawiera także procesor kontrolujący przepływ substancji, oraz posiada podajnik znieczulający który podaje przed wbiciem igły (rozwiązanie stosowane od dłuższego czasu w stomatologii).
2. Karabiny:

Cytat:
S&K PPEP M-272 "Palm"

Jest to broń typu Personal Pulsed Energy Projectile. Stworzony w Smith&Koch nowoczesny karabin, wykorzystuje technologię laserowo-plazmową. Ludzkość znała broń typu PEP od czasów pre-kolonialnych, ale dopiero od niedawna udało się stworzyć pierwszą broń przenośną. Karabin strzela podczerwonymi krótkimi wiązkami chemicznego lasera (opartym o fluorek wodoru/deuterium), a w skutek pochłaniania przez elektrony energii wiązek, dochodzi do wytworzenia niedużego wybuchu plazmowego. W wyniku wytworzonej energii kinetycznej ma moc powalającą, zaś promieniowanie elektromagnetyczne uszkadza komórki nerwowe. Oba efekty strzału mogą być w skutkach śmiertelne, choć pierwotnie broń miała służyć jedynie do obezwładniania. Korzysta z ogniw energetycznych, i po kilkunastu strzałach wymaga wymiany lub naładowania (w zależności od tego czy są to ogniwa jednorazowe czy akumulatorowe).
Cytat:
Q7R "Kazar"

Jedna z najbardziej owianych złą sławą broni, zakazana w Cesarstwie Aurory i niektórych stacjach kosmicznych. Wbrew pozorom ta strzelba nie należy do nadzwyczaj skutecznych, lecz cechą która budzi grozę jest to czym strzela. Z lufy tej broni wylatują pocięte nieduże skrawki łatwopalnego materiału (przeważnie jakiegoś stopu), który pod wpływem ciśnienia rozgrzewa się do ogromnych temperatur. Skrawki te po napotkaniu celu niemalże wtapiają się w niego. Nawet pojedynczy skrawek na żywej tkance powoduje nieopisany ból i praktycznie doprowadza do konieczności wycięcia pewnego jej fragmentu. U istot żywych o niskim progu bólu powoduje szok i nawet utratę przytomności, a z bliskich odległości jest to broń również śmiertelna. Jej obecność na polu walki może siać panikę wśród tych, którzy byli świadkami efektów jej działania. Niektórzy nazywają ją "thermite shotgun".
Cytat:
ADS X-23 "MVG"

Karabin energetyczny który wystrzeliwuje wiązkę zabójczych mikrofal, które dosłownie gotują cel od środka. Krew, woda i komórki zostają wprawione w drgania, w skutek czego zaczynają generować ogromne ilości ciepła. Wadą broni jest szybkie zużywanie ogniw, niemniej rekompensuje to bardzo szybkim uśmiercaniem, oraz sporymi możliwościami penetracyjnymi. Cel dodatkowo pod wpływem fal jest praktycznie unieruchomiony. Niewiele osłon jest w stanie oprzeć się tej broni, fale są niewidoczne i ciche. Drugą poważną wadą jest zasięg - jest stosunkowo niewielki, więc nie nadaje się na broń wyborową
- I jeszcze frytki, colę i dwa granaty plazmowe do tego - z uśmiechem dodał Castor.
 
__________________
Something is coming...
Rebirth jest offline  
Stary 17-06-2013, 15:22   #13
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
W dość dużym sklepie z bronią niebyło innych klientów stąd nastała cicha atmosfera , zakłócana przez buczenie klimatyzatora dość usilnie starającego wykonać swoją pracę. Castor przedstawiał swoje wymagania , a sprzedawca tylko zapisał jego imię wychodząc na zaplecze. Zrobił to dość nietaktownie, ale potem okazał się bardzo miły i mniej narwany. Imię łowcy musiało wprawić go w poważanie. Przeglądał dość długo ofertę magazynu ruszając palcami na zabrudzonej klawiaturze. Miotacz chemiczny okazał się na wyciągnięcie ręki, jego cena wynosiła 2500 CR#, ale stan wydawał się nadmiernie dobry, prosto z importu. Gorzej było z karabinami, skoro nabywca miał takie wymagania a jego nazwisko nie należało do szarych, mając pewną świeżą, ale niebezpieczną historię na Praure, należało spełnić jego wymagania. W końcu młody mężczyzna próbując przełknąć ślinę przyznał się do eksponatu.


-Mamy jednego skurwysyńskiego Kazara panie Castor. Cena będzie droga, to oczywiste. Moja propozycja to 7500 CR#. Samo jego posiadanie jest dość nielegalne. To prawdziwy postrach wśród ulic. Widział pan poparzenia w sieci? Prawdziwe pojebaństwo. Aha, dwa plazmowe to razem 600 CR#. Razem 10600 CR#- wymawiając ostatnie słowa lekko się wyszczerzył, ale zaraz opanował radość przybierając poważną minę.

Zakupy wychodziły drogo, ale zabójca miał nietypowe profesjonalne wymagania. Bycie dobrym oraz oryginalnym miała swoją cenę.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 17-06-2013 o 15:40.
Pinn jest offline  
Stary 17-06-2013, 15:55   #14
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Castor dokładnie przyjrzał się zaoferowanym modelom, był doświadczony i wiedział kiedy ktoś próbuje mu wcisnąć bubel. Sam wszak nie raz opychał muzańskie podróby, co było dosyć niestety popularnym zabiegiem. Wstyd było się przyznać, ale jego stary miotacz strzałek był również podróbką, niemniej tak przywykł do niego, że jakoś przebolał to niemiłe uczucie posiadania czegoś mniej doskonałego na przedramieniu.

- Voltrox jest w porządku. Podajnik zaplombowany, sonda niezabrudzona. Faktycznie nówka. Dwa i pół to trochę drogo, ale rozumiem że nie jest pan siecią sklepów... Niech będzie.

Castor wypisał folio-czek na tą kwotę i przekazał handlarzowi, ciesząc się nowo nabytą zabawką. Następnie przyjrzał się strzelbie.

- Widzę, że już trochę leży. I pewnie jeszcze trochę poleży, sądząc po restrykcjach i złej sławie. Sam kiedyś sprzedawałem takie po niecałe sześć tysiaków, ale to było podczas konfliktów centauriońskich i wtedy szły jak woda. Z sentymentu jestem w stanie zdjąć z ciebie to brzemię posiadania tak niesławnej broni i dam za nią 6800. Dam nawet 7000 jeśli dorzucisz dodatkowy granat plazmowy.

Castor targował się nie dla zysku, lecz z czystej przekory i chęci zabawy. I tak niebawem wpłynie mu zapłata od Waz'a, czy tego Waz chciał czy nie. Był w miarę bogaty i nie zamierzał chomikować kasy. Znał kilku naiwniaków co próbowali ją zbierać na spokojną emeryturę, ale wtedy po prostu dopadał ich jakiś stary wróg nim w ogóle nacieszyli się nią. Castor więc nie planował oszczędzać, gdyż w jego profesji życie dało się stracić w każdej chwili. Niedawno miał okazję się o tym przekonać. Z tym, że prawie mu się udało.
 
__________________
Something is coming...

Ostatnio edytowane przez Rebirth : 17-06-2013 o 16:00.
Rebirth jest offline  
Stary 17-06-2013, 16:04   #15
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Łysy sprzedawca jak dziecko słuchał słów łowcy. Zimny wbrew pozorom posiadał naprawdę ciepły , charyzmatyczny urok. Gość , który swoim wzrokiem przeszywał cię na wylot rozumiejąc twoje słabostki , a pomimo tego nadal go lubiłeś nie wiedząc czemu. Jeszcze wypisywał czek, miło z jego strony, pomyślał ekspedient. Ponadto nie myliłem się, ja pierdole ten gość to były diler broni na dużą skalę!



-Siedem tysięcy plus plazmowy, mi to pasuje. Jak widać stan jest niezły, jego historia czysta pomimo pewnych mrocznych wydarzeń byłych posiadaczy- tu wyszczerzył się szczerze, ogniście- Proszę. Zapakować czy zakłada pan to na siebie? Oczywiście odpowiednie kabury się należą za darmo.

Podał cały asortyment, zadowolony z interesu. Szczęśliwiec miał przychód równy dwutygodniowym zarobkom , za jednego faceta. Niesamowity fart. Sam Alan Castor o którym się słyszało po melinach. Zakupy wyniosły łowcę 10100 CR#.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 17-06-2013 o 16:13.
Pinn jest offline  
Stary 18-06-2013, 12:42   #16
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
"Zimny" skinieniem głowy podziękował sprzedawcy i podrzucił mu kod na jednorazowy adres kontaktowy do jednego z szyfrowanych kanałów. Była to stara i nieco już niestosowana ze względów bezpieczeństwa metoda, i to w sumie był też jej atut.
- Jakby ktoś kiedyś przysporzył ci kłopotów, to daj znać. Zajmę się nim, za drobną opłatą. Tak po znajomości i po fachu, jak handlarz dla handlarza - rzekł uśmiechając się przy tym - Z kaburami poproszę.
Wbrew niektórym ostatnim zgrzytom, Castor czuł się dobrze i do tego co raz lepiej. Uzyskanie drugiej szansy powodowało w nim poczucie ponownego narodzenia.
Wsiadł do tej samej taksówki, której kazał czekać. Nie baczył na to, że taryfiarz może czuć się niekomfortowo widząc uzbrojonego po zęby łowcę głów. Z beztroską wymalowaną na twarzy, podrygując głową w rytm puszczonej w radiu orientalnej muzyki.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=XCeIgynPM0I[/MEDIA]

Nie rozmawiał nawet z kierowcą, za to z aparycją radosnego turysty oglądał oddalone piękno Praure. Strzeliste, ściśnięte jak zapałki drapacze chmur wyglądały jak wielki płot oddzielający horyzont, a nagromadzenie neonowych świateł wywierało wrażenie wielkiego, świetlnego monolitu. Od autostrady którą lecieli oddzielało ich sztuczne koryto rzeki ("tak jakby wody im było jeszcze mało" - pomyślał Castor), a mosty o dziwo były tu niezwykle rzadkie. Zerkając w szybę po drugiej stronie pojazdu, widział tylko brunatną, żelazną i nieskładną masę, zwaną potocznie "slumsami". Zdał sobie wówczas sprawę, że na Praure istniały dwa światy - i żaden nie chciał mieć z drugim za wiele wspólnego. Taksówka skręciła jednak w tunel i wjechali z powrotem do krainy luksusu i degrengolady. Nie udali się jednak do samego serca. Bar znajdował się na obrzeżach dzielnic centralnych. Po dojechaniu do niego, Castor po prostu zapłacił, wysiadł i nie tracąc czasu skierował się do wejścia. Jego mina znowu nabrała kamiennego wyrazu. Drzwi otworzyły się automatycznie.
 
__________________
Something is coming...

Ostatnio edytowane przez Rebirth : 18-06-2013 o 13:43. Powód: Czerwień
Rebirth jest offline  
Stary 18-06-2013, 15:25   #17
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Automatyczne drzwi już tylko otwarciem odświeżyły twarz Castora chłodem mieszającym się niestety z zapachem smażenia tudzież mocnego tytoniu. Chłód wnętrza pozwalał odetchnąć od niesamowitego upału pory letniej. Środek zapełniały ułożone w rzędy stoliki z przyprawami oraz niezbędnymi do pokonania tłuszczu chusteczkami. Bar okazał się barem mlecznym, cyfrowa mapa wprowadziła go w błąd , choć nazwa się zgadzała - ''Mleczna Droga''. Dziwny olej w którym przygotowywano tutejsze gatunki ryb mierził nos Castora. Nietypowa lokacja na spotkanie biznesowe.

Autoboty kelnerki obsługiwały klientów a Alan próbował znaleźć znajomą twarz. Po przejściu kilku rzędów, odprawieniu auto-kelnera w końcu zobaczył pijącego shake`a czekoladowego mężczyznę w bezrękawniku, pełnego wszczepów, bez naturalnych kończyn. Chwilę zajęło Zimnemu skojarzenie jegomościa, w końcu rozpoznał kapitana szturmowców z rozwałki na statku bazie piratów. Być może , sądząc po wiadomości to on uratował mu życie. Facet był cały odrutowany i najwidoczniej średnio się prowadził. Najemnik posiadał teraz wygoloną na średniego irokeza fryzurę, która nadawała mu zadziornego wyglądu. Spostrzegł Alana i zapraszającym gestem zaprosił go do zajęcia miejsca. Czerwona skóra siedziska zatrzeszczała pod naporem goszczącego się łowcy. Z głośników leciał jakiś elektroniczny pop, doprawdy koszmarne miejsce.

[media]http://s10.postimg.org/ql20unq89/szturmowiec_Apwix_Spectrum.jpg[/media]

cd.g.doc
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 18-06-2013 o 15:38.
Pinn jest offline  
Stary 19-06-2013, 15:19   #18
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Co-op Post

Najemnik wyjął rękę, popijając jeszcze mleczny napój.

- Aphix Spectrum - ich dłonie ścisnęły się mocno - Wyzdrowiałeś, co samobójco? - spytał się z nietypową obojętnością , znowuż lekko się uśmiechając w posępny zrezygnowany dość sposób. Castorowi przypominały się burzliwe wydarzenia walki, kiedy cały prawie oddział Spectrum`a został zmieciony przez nieugięty ogień ciężkich karabinów korsarzy. Teraz sam Castor posiadał owianą złą sławą strzelbę preferowaną między innymi przez lichwiarzy Brutów, spalających członki opornych dłużników celnym strzałem.


- Ta... - od niechcenia mruknął Castor - Gdyby jednak twoim chłopakom lepiej się powodziło w walce, pewnie nie zostawałbym tam sam przeciwko grupce nakoksowanych Brutów. Ale było minęło... - łowca machnął dłonią w stronę automatycznej kelnerki, a ta bez cienia obiekcji szybko pognała w stronę ich stolika - Mam tylko nadzieję, że ten ich herszt poszedł do piachu razem ze swoim dziwnym statkiem. Poproszę mocnego drinka dla mnie i dla towarzysza. Najmocniejszy jaki macie, na mój koszt.

Autobot przyjął zamówienie zapewniając ich o niesamowitej mocy Steńskiego Giganta. Czekali w milczeniu aż dostali błękitne, pachnące mocną wódką duże wąskie u dołu kieliszki. Aphix napił się dość szybko , łapiąc intensywny haust, nie krzywiąc się przy tym.

- Uratowałem Ci dupę Castor... A potem sprawy się popierdoliły. Waz nas obwiniał. O zjebanie sprawy, szczególnie ciebie. Nie chcieli przylecieć nam z pomocą. Wziąłem kapsułę ratunkową. Uratował nas przyjaciel doży. Znaczy się - wziął kolejny łyk - Jesteśmy teraz pod protekcją doży. Uznał , że nie zjebaliśmy tak sprawy. W organizacji i tak doszło do zawirowań. Waz jest martwy tak czy siak. Stracił zaplecze biznesowe, zjedli go jak...- zamyślił się nie znajdując jednak odpowiedniego porównania. Skwitował sucho - Jest martwy. I co ty na to?- powiedział lekko się uśmiechając.


- To trochę kiepsko. Waz wisiał mi kasę za zlecenie. Nie ja rozbiłem ten statek, ale za to narażałem dupę by zabić tego Alfa Samca. Wykonałem zadanie. Ten wasz doża powinien wykazać się przyzwoitością i zapłacić zaległości - sięgnął po drinka i upił szklankę w jednej czwartej. W ten sposób zataił swoją dozę frustracji, spowodowanej zaistniałą sytuacją.

Aphix Spectrum uśmiechnął się, zaprzeczając głową, jak kiedy widzi się nadmiernie nietypowe zachowania u różnych ludzi. Nie dowierzając powiedział, dopijając teraz mlecznego shake`a:

- Doża Marcel Michaov rządzi Central. Jeśli jeszcze tego nie wiesz, to jest wodne miasto na którym teraz się znajdujesz. To on zapłacił za twoją kurację, i chronił Cię kiedy w Czerwieni trwała wojna domowa. W takich sytuacjach zawsze potrzeba kozła ofiarnego , a ty pasowałeś jak ulał to bycia pierwszą owieczką na rzeź. Zresztą, kurwa ja też - napił się krótkiego łyka - Ale to nie mój super statek rozpierdalał mostek. Tak , że cały ładunek uległ anihilacji, po tym dziwnym blasku kiedy rzdzeń infra-przestrzeni padł jak zdechły pies.


- To nie ja rozpieprzyłem statek - zaprotestował twardo - Nie posiadam nawet takiego potencjału bojowego. Jeden strzał z działa Gaussa w poszycie nie wywołałby takich strat. Nie jestem aż tak głupi by wysadzać statek na którym wciąż byłem - Castor westchnął i upił łyka, mieszając błękitny płyn w ustach i spoglądając gdzieś w dal - Nie byłem częścią waszej organizacji, ani nie jestem. Nie interesują mnie wasze wojenki. Waz dobrze wiedział na kogo się pisał, zatrudniając osobę z zewnątrz. Gdyby żył, to pewnie już dławiłby się własnym kałem w miejskim szalecie. W zasadzie kusi mnie, żeby spotkać się z tym... Michaovem. Chociażby by podziękować mu i porozmawiać po dżentelmeńsku. Jest taka szansa?

- Nie spotkaliśmy się tutaj tylko dlatego, że oboje uratowaliśmy sobie życie. Michaov naprawdę chce skorzystać z twoich umiejętności. Nie licz tylko na zaległą forsę. Jeśli masz trochę oleju w głowie - Zimny mimowolnie wyczuł stary olej do smażenia wydobywający się zza długiej pociągłej lady, która kończyła się przy ich stole - To ukażesz odpowiedni szacunek. Kiedy zaczniesz robotę dostaniesz swoją dolę , za wykonane przysługi. No bo, kurwa jak martwy Waz może zapłacić ci należności. Właśnie spędza wakacje na dnie oceanu. W odpowiednim czasie spotkasz samego dożę. Na pewno widziałeś iglicę w której lubi oglądać każdy poranek. To ta zajebiście wielka wieża , która nie roztyła się w biodrach, jak jedna z moich dziewczyn - zaśmiał się, nieco żywiej.

- Nie jestem waszym chłopcem na posyłki - skwitował chłodnym tonem Castor - Musi mi się to opłacać bardziej niżbym zarobił za standardową brudną robotę. Poza tym mój statek wymaga skromnej naprawy, a to kosztuje. Muszę odbić sobie to co straciłem na Waz’ie. I jeszcze jedno pytanie, tak przy okazji. Gdzie moje uzbrojenie?


Aphix pokiwał głową z zrozumieniem, wychylając się by zawołać robota kelnerkę. Autobot posiadał autentyczny fartuch z kilkoma plamami. Zamówił dużego burgera. Czekając na jedzenie rozpoczął chłodno i zasadniczo.

- Rozumiem Zimny. Jeśli zaczniesz robotę nie będzie tak źle. Niestety nie wiem gdzie twoja spluwa i reszta sprzętu. Musiało zagubić się i wpaść w niepowołane ręce. A co nie masz broni? Wydaje mi się, że widzę co nie co ukrytego pod ubraniem - wychylił się do przodu mrużąc oczy - Do diabła , to ta piekielna strzelba! Prawdziwy sadyzm nie ma co. Słuchaj jeśli mnie tym nie zabijesz w tej knajpce na oczach ludzi - mówił to żartobliwie lekko się drażniąc, nie okazywał najmniejszego strachu jak na starego zawodowca przystało - To wybierzemy się do twojego nowego mieszkania.

Autobot właśnie przyniósł smakowicie wyglądającego burgera , którego mięso w większości powstało z podgrzania różowej pasty.


- Nie zamierzam marnować czasu, więc raczej nie zostanę tam długo. Mam kilka spraw jeszcze do załatwienia. Powiedz doży czy komu tam z przełożonych, że wstępnie się zgadzam. Nie zamierzam jednak być członkiem, ani mieszać się w wasze wewnętrzne wojenki. Muszę mieć wolną rekę. Jeśli doży to pasuje, to zyska potężnego sojusznika i istny skalpel w rozwiązywaniu delikatnych problemów. Jeśli nie, to niech spada na drzewo..

Spectrum właśnie zachłannie połknął resztki pokarmu i pokiwał poważnie głową.

- Wiedziałem, że dobrze cię oceniłem Castor. Masz również poparcie u zwyczajnych chłopaków. Chodź pora polecieć do twojego apartamentu.

Aphix wstał, poklepując się po nieco dużym brzuchu. Była to jedyna część ciała, która dominowała nad potężnie zbudowaną klatką. Spectrum przewyższał Castora o głowę.
W końcu oboje wstali i udali się w stronę drzwi baru. Wychodząc z niego, łowca rzucił jeszcze:

- A co do tej strzelby... - pogłaskał koniuszkami palców lufę Kazara - To bez obaw. Zostawiam sobie ją na prawdziwych skurwieli... Bez urazy - po raz pierwszy podczas tego spotkania Castor uśmiechnął się. Wyszli z baru mlecznego i udali się do wyznaczonego miejsca.
 
__________________
Something is coming...

Ostatnio edytowane przez Rebirth : 19-06-2013 o 15:30.
Rebirth jest offline  
Stary 19-06-2013, 15:32   #19
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Wychodząc z jadłodajni wsiedli do zaparkowanego na zapleczu czarnego latacza z dodatkowymi turbo silnikami z tyłu. Aphix nie puszczał żadnej muzyki , zdawał się koić dźwiękiem silników jonowych dających lekkie delikatne podobne do smagania strun dźwięki. Pod nimi roznosiły się przecinane kanałami wodnymi alejki oraz główne ulice, pełne sklepów oślepiających nawet w dzień bogactwem reklam oraz szyldów. Kiedy minęli dzielnice handlowa, zwiększyli nieco pułap. Niebieskie słońce na szczęście nie oślepiało przez przyciemniane szyby. Castor mógł obserwować powierzchnie dzięki przezroczystej podłodze, nie miał jednak lęku wysokości stąd tylko mimowolnie zachwycał się lekko pięknem fal z miejskim kamieniem w tle. Spectrum postanowił zanurkować , kiedy znaleźli się na odpowiedniej wysokości. Pasy wbiły się w ciało, a ciało wbiło się w fotele. Maszyna miała swoje wysokie parametry , ciemny ptak wbijał się głębiej w dół. Wyhamowali i ustawili się w poziomie, by przelecieć jeszcze kilka przecznic parkując w wysokim pokrytym szkłem oraz żyłkami ozdobności wieżowcu.

Zawędrowali pod odpowiednie mieszkanie. Aphix użył karty dostępu , by zaraz dać ją Alanowi. Wnętrze pachniało ironicznie morskim odświeżaczem powietrza. Skromny nowoczesny wystrój o minimalistycznym stylu przypominał Castorowi jedną z kryjówek za czasów handlu. Łóżko ku przemyśleniu nadawało się idealnie dla dwóch lub więcej osób. Kuchnia połączona z głównym pokojem (dziennym i sypialnią) , zawierała wszystko potrzebne dla kogoś kto znał się wystarczająco na kuchni , by przyrządzić godny obiad. Pozostawała jeszcze łazienka. Wygodna kabina prysznicowa oraz wszystkie potrzebne kosmetyki. Pomyślano nawet o narkotycznym kodrokodonie, na którym mógł nawet odpłynąć na cały boży dzień. Strzykawka soniczna oraz ampułki, dalej reszta apteczki. Wszystko ukryte za lustrem pokazującym podstawowe dane o dniu , pogodzie, imieninach.

-Tylko mi się tutaj nie zaćpaj. Każdy lubi różne formy relaksu...- powiedział Spectrum szczerząc się, kiedy Castor wyszedł z łazienki- Masz odbierz dane. To kontakt z Amnezją. Możesz sobie zarezerwować lożę lub zaprosić tu dziewczynki. Żywe, syntetyczne... martwymi musisz zająć się sam. W końcu to twój fach co nie?- rzucił wychodząc już za drzwi- Trzymaj się. Oczekuj telefonu. Będzie od mnie. Teraz odpocznij. Na razie.

W jedną z ścianek został również zbudowany dobrze wyposażony barek z funkcją chłodzenia. Każdy z leżakujących tam trunków posiadał odpowiednią miłą dla ust temperaturę.

Spectrum wyszedł zostawiając Zimnego w zupełnie nowym otoczeniu. Łowca zmieniał tyle razy miejsce zamieszkania, przyzwyczajając się do zmian. Niemniej jednak ostatnimi czasy sypiał w większości na SpireWire. Teraz posiadał coś trwalszego od pokoju hotelowego. Własny przytulny apartament. Pytanie tylko ile wolności i przysług będzie musiał za nie oddać.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 20-06-2013 o 18:15.
Pinn jest offline  
Stary 21-06-2013, 21:59   #20
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Nie był przyzwyczajony do luksusu. Znowu czuł się jak w hotelu na Sybil Prime. Wtedy jednak spędził tam zaledwie godzinę. Teraz będzie musiał przywyknąć. Cóż, miejsce dobre jak każde inne. Jednak Alan nie mógł osiąść na laurach. Nawet się nie rozebrał, tylko od razu skierował się na dach w poszukiwaniu nadajników. Musiał przeprogramować je tak, by mógł z ich pomocą złapać połączenie ze SpireWire. Zajęło mu to godzinę, ale w końcu się udało. Od razu uruchomił odpowiednią aplikację w handpadzie i cierpliwie czekał... Po kilku próbach, ledwo ale kanał komunikacji otworzył się. Pewnie na krótko, ale wystarczyło by ze zdalnego panelu kapitańskiego aktywować systemy, obudzić androidy i wydać nakaz skierowania statku na najbliższe lądowisko od apartamentu. Zszedł po tym z dachu i wrócił do pokoju. Podróż jego statku na Praure trochę zajmie. Profesjonalny zabójca musiał teraz zabić czas.


Powrót do formy okazywał się znacznie trudniejszy niż przypuszczał. Jednak mimo postępu medycyny, niektórych rzeczy nie mogła przeskoczyć. Próba wyczynowego potraktowania czasu na basenie skończyła się zakwasami i szybkim zmęczeniem. Co gorsza, nadal odczuwał lekki dyskomfort z używania nowej ręki. Odsapnął nieco leżąc plackiem przy basenie, po czym zebrał się z ziemi i wrócił do pokoju. Pora było pobuszować w sieci. Zanurkował więc w wir informacji, i szukał jakiś wieści o doży i o Czerwieni Praure.
 
__________________
Something is coming...
Rebirth jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:14.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172